WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Ness & Elias

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Powrót Eliasa wiązał się z olbrzymimi zmianami i zdawała sobie z tego sprawę, ale... Nie była zasadniczo pewna, co z tym wszystkim zrobić. Bo jak miała funkcjonować, jak miała się ogarnąć życiowo? Nie była pewna, chociaż póki co wszyscy pomieszkiwali u Vittorii. Ronnie pewnie zatrzymał się z kolei chwilowo u Camille, która była bardziej niż szczęśliwa przyjąć go u siebie. Mimo to, Nessie wiedziała, że musi znaleźć coś dla siebie i w zasadzie sądziła, że dobrze będzie zamieszkać z Elim - z dwoch powodów: pierwszym były bliźniaki, drugim to, że chciała mieć go na oku. Nie zbliżała się do niego szczególnie odkąd mężczyzna wrócił, od tamtej nocy. Teraz siedzieli sobie na plaży na kocyku, Ellie zbierała muszelki, a Vinnie napierdalał łopatką w jakąś foremkę, żeby zrobić babkę z piasku. Teraz Ellie przydreptała do nich, dając Eliemu muszelki.
- Tata, dla ciebie - uśmiechnęła się słodko, wyciągając rączki i obejmując go za szyję, by złożyć mokrego buziaka na jego policzku, a Nessie uśmiechnęła się czule, podczas gdy dziewczynka zaraz pobiegła zbierać kolejne.
- Mówiłam, że wolą ciebie - rzuciła z rozbawieniem, ale i czułością. - Pomyślałam, że moglibyśmy ze względu na dzieci znaleźć jakiś dom razem. Nie możemy siedzieć Vi na głowie - stwierdziła, wzruszając ramionkami.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Elias natomiast zakładał, że wszystko samo się unormuje. Nie naciskał w żaden sposób na jakieś całowanie czy seks, ale okazywał Nessie dość sporo czułości - ciągle ją przytulał przy każdej najbliższej okazji, wyciągał na spacerki, siedzieli razem z maluchami i napawał się tym wszystkim niesamowicie bo to było niemalże wszystko to o czym marzył o te ostatnie dwa i pół roku. Aktualnie przyglądał się maluchom biegającym po plaży z delikatnym uśmiechem i kiedy Ellie do niego podeszła, objął ją ramieniem, sam dając buziaczka w jej maleńki nosek.
- Dziękuję, skarbie - uśmiechnął się do niej uroczo, obserwując jak drepta na krótkich nózkach z powrotem w poszukiwaniu muszelek. Przeniósł wzrok na Nestę, muszelki odkładając na kocyk.
- Nie wolą mnie, po prostu ciebie mieli więcej, więc chcą się nacieszyć - pokazał jej język i zaraz przechylił głowę na jej słowa. - Ja... wiesz, że bardzo chętnie. Cholernie bym się cieszył mając waszą trójkę blisko siebie. Ale może poszukamy czegoś niedaleko Vittorii? - ją też chciałby mieć blisko, więc wiadomo. Próbował się nie ekscytować za mocno, ale jednak ekscytował :lol:

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Ness uśmiechnęła się uroczo, przyglądając się temu cholernie słodkiemu obrazkowi. Kochała ich rodzinę, kochała to, że jej dzieciaki miały w końcu tatę – bo przecież o tym marzyła przez ostatnie lata, chociaż nadal uwazała, że to całkiem cwane, że pominął ten najcięższy okres wstawania po nocach, ząbkowania i w ogóle. :lol:
– Trochę jednak wolą. Może ja teraz powinnam zniknąć na parę tygodni, żeby się stęsknili – pokazała mu język, przymykając jedno oko i oddychając głęboko. Było cieplutko, a Nessie złapała już trochę słoneczka, chociaż w zasadzie w LA ciągle jej skóra miała oliwkowy odcień.
– Ale nie chcę już mieszkać na tym osiedlu. Za bardzo… Za bardzo wszystko do mnie wraca – westchnęła, nieco pochmurniejąc. No bo istotnie, tak było. Z jakiegoś powodu z Lilianne się stamtąd wyprowadziły, nie?

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Cóż, cwane czy nie, wolałby mimo wszystko być przy tym męczącym okresie niż nie być, ale pewnie odkąd wrócił cisnął ciągle wszystkie możliwe nagrania i zdjęcia z maluchami, żeby chociaż trochę tych wspomnień wchłonąć. I pewnie spał z nimi non stop, bo ciągle mówiły, że chcą z tatą. Cóż, najwygodniejsze to nie było, ale nie narzekał!
- Ale to daj mi jeszcze ze dwa tygodnie wspólnego zajmowania się nimi, od wieków nie zajmowałem się małymi dziećmi, a ich jest tyle samo ile moich rąk co jest niepokojące - zaśmiał się wesoło, zaraz przechylając głowę na bok. - Chociaż wolałbym, żebyśmy nie musieli się już rozdzielać - dodał jeszcze, palcami muskając wierzch jej dłoni w tym momencie i uśmiechnął się do niej całkiem uroczo, kiwając zaraz głową na jej kolejne słowa.
- Nie miałem tego nawet na myśli, ale niedaleko widziałem kilka fajnych domów, moglibyśmy pójść je obejrzeć któregoś dnia - chociaż tamten dom uwielbiał, to jakby rozumiał jej perspektywę mimo wszystko, tak?

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Ona się w zasadzie domyślała, że wolałby być w domu, z nimi. Istotnie, jak najwięcej tych video i wszystkich zdjęć mu podesłała i rzecz jasna nie miała problemu, żeby dzieciaki spały z Eliasem, chociaż sama ochotę miała czasami się z nim położyć i po prostu przy nim być.
– No musisz się wdrażać. Ja sobie musiałam z nimi radzić jak były tycie. Teraz chociaż są w stanie ci powiedzieć, czy są głodne, czy je coś boli i w ogóle – powiedziała cicho z rozbawieniem, wzruszając ramionami. – Ja też nie lubię ich zostawiać. Nigdy nie lubiłam – przyznała cicho. – Zresztą, kiedy jeździłam na akcje, nie lubiłam też zostawiać ciebie i Vittorii – powiedziała cicho, patrząc mu w oczy. Istotnie, bardzo nie lubiła.
– Okej. Możemy zacząć nawet jutro – powiedziała spokojnie, wzruszając ramionami. Im szybciej coś znajdą tym lepiej, tak się jej wydawało.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

On też nie narzekałby, gdyby mógł spędzić noc z Nestą, ale mimo wszystko doceniał te momenty z maluchami i nie miałby problemu gdyby wpakowała się do łózka razem z nimi, ale nadal - stosował metodę małych kroków. Był obok niej niemalże ciągle, przytulał, okazywał czułość, ale absolutnie nic chamskiego i na siłę. Wiedział, że dla niej to też coś całkowicie nowego i musieli oboje się w tym odnaleźć. Chociaż kusiało jebanie tego i po prostu całowanie jej :lol:
- Nie byłaś sama, kłamczuszko. Miałaś jeszcze trzy osoby do pomocy, to coś zupełnie innego - i nie mogła mu powiedzieć, że było inaczej, bo do dzieciaków nie wstała tylko ona, ale też Jay, Mark i Lily, a to jednak mimo wszystko było radzenie sobie z tym z pewnym ułatwieniem, prawda? - Są zbyt cudowne żeby je zostawiać - przyznał z czułością znowu wlepiając wzrok w maluchy. Ta mała nuta idealnego życia naprawdę go cieszyła, eh. - Vittoria zawsze to bardzo przeżywała, więc... dobrze jakbyś im tego nie robiła. Żebyśmy oboje tego nie robili - bo on też wyjazdy, zgodnie z obietnicą, zamierzał uciąć do niezbędnego minimum. Nigdy więcej dłuższych nieobecności, taką miał wizję.
- Świetnie. Przydałby się nam jakiś duży ogródek. Z placem zabaw i basenem, co? - uniósł dłoń do jej policzka, muskając go czule teraz opuszkami palców. - Dzięki, że dajesz mi możliwość przy was być - powiedział zupełnie szczerze, uśmiechając się uroczo.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Ona sama doceniała tę czułość bo dość mocno tego potrzebowała po jego powrocie, ale sama też Niechciała się jakoś narzucać, ładować mu się do łóżka. Dawała jemu i bliźniakom przestrzeń na poznanie się, bo wiadomo, że dzieciaki szukały tej bliskości, no. A gdyby to popierdolił pewnie by nie narzekała za mocno. :lol:
– Miałam, ale wiadomo, w połogu ciężko samemu się zajmować dwójką[/]b- wzruszyła ramionkami i uśmiechnęła się delikatnie. – Zresztą, Ronnie na pewno by ci pomógł. I Vittoria – wzruszyła ramionami, alee zaraz pokiwała głową z delikatnym uśmiechem, patrząc na dzieciai. Kochała je nad życie. – Wiem. Wiesz, że nie będę dużo wyjeżdżać. A ty na wyjazdy masz oficjalny szlaban – pokazała mu język w tym momencie, bo nie zamierzała mu na to pozwalać. Nie po tym wszystkim, nawet jeśli teoretycznie nie miała prawa mu niczego zabronić.
– Tak, totalnie, chociaż nad basenem się trochę zastanawiałam, chciałabym wydzieloną część, żeby żadne nam przypadkiem nie wpadło. – westchnęła cicho, bo musiała o tym myśleć. – Jak mogłabym ci jej nie dać? Jesteś ich tatą. Kochają cię. Praktycznie cię nie odstępują na krok – westchnęła mimochodem, wlepiając w niego czułe spojrzenie.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Na szczęście nie byłaś sama - stwierdził spokojnie, bo mimo że go kuło, że nie mógł być przy niej to mimo wszystko doceniał robotę którą robili Marcus, Jason i Lilianne - co prawda Halloway mógłby jednocześnie w Nestę nie pchać penisa, ale skrupulatnie to myślenie od siebie odpychał, żeby być mu wdzięcznym, a nie chcieć rozjebac łeb na milion kawałeczków. Już wystarczy, że nadal miał ochotę rozjebać łeb Josephowi :lol:
- Na pewno, ale to nie to samo co robić to wszystko z tobą - wzruszył delikatnie ramionkami bo owszem, wolał ją jako wsparcie duchowe. - Wiem, sam to przecież zaproponowałem - też pokazał jej język i zaraz zaśmiał się cicho, bo naprawdę, nie zamierzał odwalać niczego głupiego. Zamierzał być przy niej i dzieciakach, tak po prostu.
- Trzeba pocisnąć lekcje pływania dla nich, to najlepszy okres żeby w ich główkach to utrwalić - stwierdził, bo wiadomo, najlepiej dzieciaki uczyć pływać od małego, prawda? Uśmiechnął się do niej szeroko. - Ja też je kocham. Nad życie. Całą waszą piątkę kocham - bo wliczał w to nie tylko bliźniaki ale też Nessie, Vittorię i swojego wnuka, nie? - przysunął się nieco bliżej niej, składając teraz czułego buziaka na jej nosie i zaraz sobie westchnął, przenosząc wzrok na Vinniego, który dał mu grabki do ręki, żeby pomógł mu kopać w piasku. I oczywiście pomógł!

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Na szczęście – pokiwała głową i uśmiechnęła się delikatnie. Generalnie ona też to doceniała cholernie. To wszystko, co robił dla nich Mark, mimo, że trochę zrujnował ich relację kłamstwami, doceniać miała chyba już zawsze. Odetchnęła głęboko i przechyliła głowę.
– Okej – powiedziała tylko z uroczym uśmiechem. – Wiem, że zaproponowałeś, ale nawet gdybyś nie proponował, to i tak bym ci nie pozwoliła – wzruszyła ramionkami niewinnie. A Ness miała swoje sposoby, żeby na swoim postawić, nie?
– Tak, tak. Już je trochę uczyłam, ale możesz przejąć pałeczkę, jeśli chcesz – powiedziała cicho i pokiwała głową, bo generalnie nie widziała problemu w tym wszystkim. – No nic dziwnego, że je kochasz. Są twoje. Nasze – uśmiechnęła się czule, ale gdy wspomniał, że kocha całą ich piątkę. I pewnie kiedy się tak bliżej przysunął, wstrzymała oddech, ale pozwoliła mu na tego całusa, zaraz jednak rzecz jasna pozwalając na to, by młodemu zaczął pomagać. Ellie pewnie przydreptała na kocyk i dała teraz jej muszelki, a Nessie zaczęła smarować ją kremem z filtrem.
[…]
Jakiś tydzień później już mieszkali w nowym domu. Trochę się jeszcze urządzali, każdy miał swoją sypialnię i dzisiaj bliźniaki spały już w swoich łóżeczkach, które same wybrały zapewne, a Nessie nie mogła zasnąć. Najpierw przewracała się z boku na bok, potem gdy zasnęła miała koszmary i koniec końców wstała, w końcu przychodząc do pokoju Eliasa. Nie odzywała się zupełnie. Po prostu wślizgnęła się pod kołdrę i objęła go od tyłu, coby mógł być małą łyżeczką.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

Elias sam pewnie te łóżeczka skręcał, bo się na to uparł cholernie - tym razem nie zabrakło mu ani jednej śrubki, nie pomylił stron i naprawdę zrobił wszystko idealnie. W ogóle robił się wszystko najlepiej jak mógł gdy zamieszkali razem, chcąc w pewnym sensie nadrobić ten czas, który stracili i zadbać o tą swoją trójkę jak najlepiej, tak po prostu.
Aktualnie istotnie przysypiał, ale nie spał jeszcze jakimś twardym snem i kiedy poczuł ramię Nesty, uśmiechnął się delikatnie pod nosem.
- Wszystko okej? - zapytał cicho, sięgając do jej dłoni i ucałował ją czule, przez chwilę nie zmieniając pozycji, finalnie jednak odwrócił się do niej i delikatnie palcami przesunął po jej policzku, odsuwając jej ciemne włosy na bok i wpatrując się w nią w pół mroku.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Może nie pomylił stron i nie zostały mu żadne śrubki dlatego, że nie był najebany jak meserszmit? Ness doceniała to generalnie, pewnie mu pomagała – zarówno w skręcaniu łóżeczek jak i ogólnej adaptacji do żucia i nadrabianiu straconego czasu. Westchnęła cicho, gdy spytał, czy wszystko było okej. Nie odpowiedziała w pierwszej chwili, zaciskając powieki i rozkoszując się ciepłem jego ciała. Westchnęła jednak, gdy się odwrócił w jej stronę i otworzyła oczy.
– Wiesz, że zawsze źle sypiam sama – powiedziała cicho. – Miałam jakiś gówniany koszmar, nie mogłam spać... To głupie, wrócę do siebie – powiedziała, kręcąc głową, bo to było idotyczne. Musiała być w końcu dorosła.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Nie wiem dlaczego śpisz sama, bo mam duże łóżko i zawsze mogą się połową z tobą podzielić - stwierdził, nie przestając się do niej delikatnie uśmiechać i cały czas wpatrywał się w nią jak w obrazek. Nie miałby nic przeciwko, w zasadzie to chętnie miałby ją obok siebie, tak po prostu. Nie tylko z dzieciakami czas chciał nadrobić, chociaż to istotnie była jego pierwsza potrzeba mimo wszystko - zbudować z nimi więź, której budować do tej pory nie miał okazji. - Nie, zostań, serio - objął ją ramieniem, jakby nie chcąc pozwolić żeby wstawała i sam pokręcił teraz głową.
- Powinnaś pić coś ziołowego przed snem, podobno pomaga na koszmary - dodał z lekką czułością w głowie, podpierając głowę na ręku i gładził teraz delikatnie ją po włosach, jakby w ramach ukojenia jej udręczonej główki.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Mhm, chyba jedną trzecią, zawsze się cholernie rozpychałeś – mruknęła z delikatnym rozbawieniem, wywracając oczami. Ona też chciała mieć go obok siebie, ale nie wiedziała nadal, jak to w swojej głowie ułożyć. Ostatnio jej życie kręciło się typowo wokół niergo i dzieciaków. Rozumiała, że jego priorytetem było zbudowanie z nimi więzi i pomagała jak tylko mogła.
– Okej – uśmiechnęła się delikatnie, przytulając się do niego. – Nie, nie pomaga. Próbowałam wszystkiego – westchnęła ciężko. Próbowała, jeszcze mieszkając z Jayem i Markiem. Nie pomagało wcale. Mimo to, przytuliła się w tym momencie do niego i odetchnęła głęboko, napawając się tą bliskością.
– Dobrze cię mieć znów w domu – powiedziała cicho, uśmiechając się do niego uroczo.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

- Przepraszam, jesteś o dwie trzecie przynajmniej ode mnie mniejsza, więc to teoretycznie normalne, że o tyle mniej miejsca potrzebujesz - powiedział z rozbawieniem, palcem muskając jej zgrabny nosek. Widział, że nie wiedziała jak to ułożyć dlatego próbował to jakoś ułtawić tworzeniem po prostu zgranego duetu chociażby przy maluchach.
- To musimy coś znaleźć, musisz się wysypiać, bo przy naszych małych terrorystach dużo energii jest podstawą - zażartował, a kiedy się do niego przytuliła, sam mocno ją do siebie przyciągnął, składając zaraz czułego buziaka na jej czole i odetchnął sobie cicho. - Ciebie tez. Cholernie mi tego brakowało - powiedział równie cicho, przymykając oczy. - Może poszlibyśmy na ślub Camille razem? Jako... rodzice naszej cudownej trójki dzieciaków? - nieśmiało zaproponował, bo nie chciał wyskakiwać z pójściem jako para skoro nie była gotowa podjąć decyzji co dalej, nie?

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

- No i co z tego? Udziały w łóżku powinny być równe – westchnęła cicho i spojrzała mu w oczy. Nie wiedziała, ciężko było jej to poukładać, więc była mu wdzięczna z jednej strony, że nie naciskał, a z drugiej… Może gdyby naciskał, to by faktycznie dość szybko jego urokowi uległa.
– Mam energię z kawy, nie ze snu. Kofeina płynie w moich żyłach – rzuciła z rozbawieniem. – Muszę tylko dbać o jej odpowiedni poziom – dodała z rozbawieniem i westchnęła mimochodem, przymykając powieki i napawając się jego cudownie znajomym zapachem. Pachniał domem. Tak po prostu.
– Mi też – przyznała cicho, wtulając policzek w jego klatkę piersiową. – Och. Okej. Możemy w zasadzie iść - powiedziała cicho. – Jezu, musimy tyle z Lils zorganizować. Panieński, dekoracje, to będą długie tygodnie – uśmiechnęła się nieznacznie i spojrzała mu w oczy.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Alki Beach”