WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Rose & Mark | kilka różnych retro
-
-
-
- Może po prostu za bardzo chcesz, Ro - powiedział spokojnie, bo trochę tak to widział. Jeśli czegoś bardzo się chciało na siłę, to zwykle nie wychodziło. Nie można było zmusić nikogo do miłości - a już na pewno nie powinno się samego siebie do tego zmuszac, prawda? - Wiem. Po prostu czasami to nie jest wystarczające - stwierdził z lekkim smutkiem, ale próbował się trzymać życiowo żeby jej nie było przykro jeszcze bardziej. Zawsze się naśmiewali przecież z Jayem z Jamesa, którego Cece nie kochała wystarczająco a teraz sam wylądował w tej samej sytuacji. Kurwa, chujowo.
- Mogę. Niezależnie od wszystkiego chciałbym cię mieć w swoim życiu i jeśli nic się nie zmieni… przyjaźń to też dobra opcja - bolesna, ale dobra. Chyba. A kiedy pogłębiła te pocałunki, westchnął cicho spod jej ust, ale poszedł w to. Dłonie zsunął na jej pośladki, zaciskając je na nich dość mocno. Sam jej usta zaczął całować zachłąnnie, bo on dla odmiany chciał jej pokazać, że nie był na nią zły ani nic :c
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
Gdy jednak poszedł w jej pocałunki, uśmiechnęła się delikatnie, ocierając się o niego lekko, jego pocałunki odwzajemniając coraz to bardziej namiętnie. Zsunęła z jego pleców marynarkę, zaraz zabierając się za rozpinanie i ściąganie jego koszuli. – Zaniesiesz mnie do tej kuchni? – zamruczała spod jego warg, bo jednak nadal mogli zrobić użytek z tego, co było na deser, right?
-
-
-
Kiedy ona rozpinała jego koszulę, on zaczął zdejmować z niej sukienkę i w sumie mu się o tych deserowych dodatkowach zapomniało, bo skupił się na obcałowywaniu jej dekoltu i piersi, gdy usta już od jej ust odsunął. Spojrzał jednak na nią znad jej dekoltu.
- No tak, deser - zamruczał z lekkim rozbawieniem, faktycznie zaraz z krzesła się podnosząc razem z nią i posadził ją potem na blacie, gdy znaleźli się w kuchni. Wyciągnął z lodówki bitą śmietanę i czekoladę i polał czekoladą jej piersi, zaraz zaczynając ją z nich zlizywać i z całowywać. - Zarządzam tydzień deserów - mruknął cicho, wyraźnie zafascynowany tą wizją
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
I gdy on zdjął z niej sukienkę, uśmiechnęła się lekko, istotnie, zostając w samej mocno powycinanej w bardzo strategicznych miejscach bieliźnie. Gdy więc znaleźli się w kuchni, uśmiechnęła się delikatnie, gdy polał czekoladą jej piersi i jęknęła rozkosznie, wplatając jedną dłoń w jego włosy, a drugą pieszcząc dość intensywnie jego męskość.
– Nawet miesiąc – mruknęła cicho, bo i jej ta wizja dość mocno odpowiadała, jeśli miała być w zupełności szczera.
-
-
-
- Bo zaraz będę negocjował dwa miesiące, skoro tak łatwo idzie - stwierdził z lekkim rozbawieniem, oblizując usta z czekolady. Czekoladę teraz polał po jej brzuchu i pocałunkami zszedł właśnie tam, zaraz docierając do jej ud, które od środka zaczął muskać ustami, w międzyczasie palcami muskając również jej kobiecość, ale w ramach droczenia się nie robił niczego więcej.
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– Dwa? Możemy to przemyśleć, skoro tak ci dobrze idzie – zamruczała cicho, delikatnie kciukiem przesuwając po jego ustach i zaraz oblizując go z czekolady, która na nim pozostała. Oparła się dłońmi o blat, jedną znów wczepiając zaraz w jego włosy, gdy tak muskał ustami jej uda.
– Chcesz, żebym oszalała? – mruknęła cichi, czując, jak muska palcami jej kobiecość. Ogólnie była fanką gry wstępnej – a Elias naprawdę w tym sobie równych nie miał – ale dzisiaj potrzebowała go chyba teraz, zaraz, już. Chwyciła więc bitą śmietanę i delikatnie zeskoczyła z blatu, lądując razem z nim na posadzce. Wpiła się w jego usta, bitą śmietanę rozprowadzając na jego szyi i zaraz stamtąd ją z niego zlizując, a dłonią sięgnęła do jego spodni, które zaraz sprawnie rozpięła i zsunęła z bioder razem z bokserkami. Pocałunkami zaczęła się zsuwać do jego podbrzusza, gdzie finalnie również rozprowadziła bitą śmietanę i ją zlizała, zaraz rozchylając usta i zaczynając go pieścić tak, jak lubił najbardziej.
-
-
-
- Na moim punkcie zdecydowanie - rzucił tylko cicho, skupiając się na tych pieszczotach i nawet miał ochotę jednak za jej kobiecość zabrać się całkiem konkretnie, ale finalnie z blatu mu zeskoczyła i aż westchnął cicho, na posadzkę pozwalając się powalić grzecznie. Pomógł jej zdjąć z siebie spodnie razem z bokserkami i pozwolił się jej na to pieszczoty, palcami przeczesując jej ciemne włosy i obserwując ją, bo pewnie na łokciu się odrobinę podniósł do góry, żeby móc ten widok chłonąć. Nie przeszkadzał jej zatem w pieszczotach, ba, nawet pomagał jej w dopasowaniu ruchów i z triumfem w tej pozycji się jej przyglądał
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– Mhmm, idzie ci świetnie – powiedziała cicho, patrząc mu w oczy, ale gdy znaleźli się na podłodze, uśmiechnęła się do niego delikatnie, pewnie utrzymując podczas tych pieszczot kontakt wzrokowy. Po dłuższej chwili, jednak na nim usiadła, nakierowując go odpowiednio na siebie i zaczynając się dość szybko i mocno na nim poruszać, jednocześnie ocierając się o niego intensywnie, a z jej ust zaczęły się wydobywać coraz to głośniejsze jęki.
-
-
-
Kiedy finalnie na nim usiadła, pomagał jej w ruchach bioder, jednocześnie dłońmi sunąc po jej zgrabnym ciele i delektując się tym widokiem i tym zbliżeniem cholernie. Lubił jak dominowała, lubił mieć ją na sobie, zdecydowanie.
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– Kocham cię – wyszeptała w jego usta, nachylając się nad nim i całując go cholernie namiętnie. Uwielbiała go, kochała i naprawde liczyła na to, że się uda, a resztę nocy spędzili na sprawieniu sobie przyjemności nawzajem.
ztx2
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
Była w ciąży. Kurwa. Była w ciąży i nie wiedziała z kim - bo tuż po rozstaniu z Eliasem z tej całej rozpaczy przespała się jeszcze z Markusem. Nie wiedziała zatem, jak ma żyć i co ze sobą powinna zrobić, ale wiedziała, że musi powiedzieć Eliasowi. Zastanawiała się co prawda, czy najpierw po prostu nie chciała przekonać się, czyje jest - bo zamierzała oczywiście zrobić badania DNA jak najszybciej, ale wiadomo - potrzebowała wówczas materiału genetycznego. Zapukała teraz do drzwi apartamentu Eliasa, wyraźnie zestresowana. Bo prawda była taka, że zanim podpisali papiery rozwodowe naprawdę zaczynała czuć, że to może być to, czego szukała. Że to jest to. Ale się rozstali, Mark wyszedł z więzienia i się z nim przespała i... Cóż. Życie, nie? Więc gdy otworzył jej drzwi, zaczęła się nerwowo bawić bransoletką, którą od niego dostała.
- Jestem w ciąży i jest olbrzymia szansa że jest twoje i dość mała szansa, że Markusa - wyrzuciła z siebie z prędkością karabinu maszynowego i spojrzała mu w oczy.
-
-
-
- Okej, Rosie, wejdź najpierw do środka - poprosił, mieląc to co do niego powiedziała. W pierwszej chwili zarejestrował, że dziecko może być też Marcusa i nie zbyt mu ta wizja nie pasowała, ale oceniać nie mógł, prawda? - A możemy zrobić jakieś testy DNA zanim dziecko się urodzi? - zapytał spokojnie, wpuszczając ją faktycznie do środka i zlustrował ją wzrokiem. No kurwa, cudownie.
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– Przepraszam, że stawiam cię w takiej sytuacji, naprawdę. Ale tak, możemy i je zrobimy, w zasadzie też dlatego tutaj jestem, chcę je zrobić jak najszybciej, żeby nie było żadnych wątpliwości. Lekarze mówią, że nie ma żadnych przeciwwskazań, więc zaraz się dowiemy tak naprawdę, na wyniki będziemy czekać mniej więcej tydzień – powiedziała, odsuwając się nieco i zaczynając wędrować po salonie, bawiąc się nadal nerwowo bransoletką.
– Jest mi tak cholernie głupio, bo naprawdę pilnowałam tabletek – zacisnęła usta, bo taka była prawda. Pilnowała, ale no… Trafiło się. – W zasadzie naprawdę bym chciała, żeby było twoje – bo nie przetrwałaby ciągłego kontaktu z Markiem. Po prostu nie.
-
-
-
- Nie, Rosie... nie przepraszaj, do tanga przecież trzeba dwojga, tak? - odpowiedział spokojnie, bo nie czuł żeby zrobiła w tym momencie cokolwiek złego. Byli dorośli, znali konsekwencje uprawiania seksu, nawet przy jej braniu tabletek, prawda? No stało się. Cóż. - W porządku, zróbmy je, to najlepsze rozwiązanie w tym momencie. Marcus pewnie też będzie chciał wiedzieć, więc... potrzebujesz próbkę, tak? Mam ją oddac w jakimś punkcie? - nie wiedział do końca jak to miało działać ale mógł to zrobić. Lustrował ją wzrokiem gdy tak wędrowała po salonie i odetchnął ciężko.
- Niezależnie od tego czyje będzie... jestem przy tobie, przecież wiesz. Wpadki się zdarzają - wzruszył ramionami chociaż wiedział, że jeśli będzie Marka to trochę lipa, bo Halloway odetnie go na bank od Rosie całkowicie, nie?
broker, agentka nieruchomości
Flower Group
the highlands
– Tak, też tak myślę, w zasadzie… Jeśli byś chciał, moglibyśmy jechać razem – zaproponowała niepewnie, w końcu siadając na blacie w kuchni i machając nerwowo nogami, bo najchętniej by się napiła jakiejś tequili, ale no… Nie mogła.
– Wiem, wiem, że jesteś przy mnie. Po prostu naprawdę chciałabym, żeby było twoje. Nie chcę z nim mieć dziecka. Nie chcę, bo nie dam sobie rady z ciągłym kontaktem z nim – przyznała cicho, ukrywając twarz w dłoniach. Tak to w tym momencie widziała, niestety.