WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Cece & Elias

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

A Eli przeprowadzać się nie zamierzał, bo nie miał ochoty widywać zbyt często jej i Jamesa. Wiedział, że gdy mała podrośnie to będzie łatwiejsze - będzie mógł ją zabierać nawet na tydzień czy dwa do siebie, bez męczenia jej aż takiego lotami. I tej myśli się trzymał. A dziecka Sharon nie faworyzował, po prostu było obok. I nie miał żalu do Cee, że podjęła taką decyzję. Miała do tego pełne prawo po tym, co jej zrobił, prawda?
- Nigdy by nam to nie zrobiło różnicy, że mam z nią dziecko. I tak wy byłybyście ważniejsze - mruknął tylko cicho, bo sam nie miał ochoty na kolejne awantury, bo mieli ich za sobą naprawdę sporo. - No dobra, jest, a sądziłem, że nikt ładniejszy od ciebie po tym świecie nie może chodzić - powiedział nawet z lekkim rozbawieniem, ale faktycznie, nadal uważał Cece za najpiękniejsza kobietę pod słońcem, szkoda tylko że nie potrafił tego docenić gdy powinien.
- My się staliśmy - rzucił, patrząc na jej dłoń. - Ale może to dobrze. Wydajesz się z nim szczęśliwsza - powiedział szczerze, ale jednocześnie dość niechętnie. Nikt takich rzeczy przyznawać nie lubił, cóż.
- Widujemy się dość regularnie, bo mieszkamy niedaleko. Jak mała podrośnie chciałbym ją do siebie zabierać na kilka dni w miesiącu. Co o tym myślisz? - zaczął kołysać dziewczynkę w ramionach. No chciałby.

autor

-

You assume I'm fine, but what would you do if I break free and leave us in ruins? Took this dagger in me and removed it? Gain the weight of you, then lose it? Believe me, I could do it
Awatar użytkownika
30
174

pediatra

Swedish Hospital | Fundacja "Caring hearts"

belltown

Post

No cóż, sądziła, że ważniejsza od niej i od Jamesa powinna być mała. Inna sprawa, że rozumiała, że nie chciał się przeprowadzać do innego państwa, chociaż chyba przez chwilę miała cichą nadzieję, że to zrobi. Odetchnęła głęboko.
– A jednak trochę nam zrobiło różnicę. Mi zrobiło różnicę. I może byłybyśmy najważniejsze, ale nie jesteśmy – wzruszyła ramionami, bo trochę tak to widziała. Generalnie miała do niego żal, że jakaś pizda była ważniejsza niż ich małżeństwo i zazdrosna – ale tylko o to, że jej córka miała z nim rzadszy kontakt niż dziecko jego kochanki. Odetchnęła głęboko i wywróciła oczami, obejmując się ramionami.
– Zabawne, że to mówisz – rzuciła tylko odnośnie tego komplementu. – No wiesz, mając na uwadze, że mnie zdradziłeś to jednak chyba ktoś ładniejszy chodził po tym świecie i wsadziłeś w nią penisa – raczej o tym nie rozmawiali, ale dzisiaj Cee się lekko ulewało przez komentarze o Jamesie. Odetchnęła głęboko, gdy spojrzał na jej dłoń.
– Byłam z tobą szczęśliwa dopóki się nie okazało, że pieprzyłeś się z Sharon nie więcej niż lama. Chciałam mieć z tobą rodzinę. Chciałam, żeby nasza córka miała normalny dom, normalne życie i jednego ojca. Ale będzie mieć dwóch tatusiów, dwa domy i brata, który jest owocem romansu, bo tata zdradził mamę – wzruszyła ramionami, bo tk to trochę widziała. Była gotowa na rodzinę z nim, ale on postanowił ją zdradzić, cóż.
– Wiesz dobrze, że nie będę ci utrudniać z nią kontaktu. Będzie mogła latać do ciebie, byle nie kolidowało to ze szkołą, Eli – powiedziała łagodniej, ale lekko zaczynała być zmęczona, bo… Nadal miała żal i cholernie tego nie lubiła. Tak jak nie lubiła tego widoku, gdy z taką czułością ją kołysał w ramionach, bo to bolało. Bolało, że musiała to widzieć, bo stokroć bardziej wolałaby, żeby to Jamie był jej biologicznym ojcem, a żeby rozdział z Eliasem się skończył raz na zawsze, żeby jej nie przypominał o tym, co się stało.

autor

-

Awatar użytkownika
37
189

-

-

-

Post

I była - ale męska duma Eliasa nie chciała oglądać tego, jak bawili się w szczęśliwą rodzinę z JEGO dzieckiem. Po prostu. Nie było mu to na rękę, bo oglądanie Cee szczęśliwej z kimś innym go okropnie udręczało. Jedyne za co był wdzięczny Jamesowi to to, że gdy przyjeżdżał na spotkania z małą, zostawiał ich samych. Nie, żeby miał do niego żal że był z Cee, ale mimo wszystko… to trochę pomagało. Bo jemu do niej zdecydowanie nie przeszło nawet minimalnie.
- Bo nie chciałaś zostać i tego przeprowacować. I od razu poszłaś do niego - jednak trochę z wyrzutem to powiedzial. Nawet gdyby się z Jamesem przespała i potem do niego wróciła, prawdopodobnie by to zaakceptował, taki odwet czy coś. Ale nie związek. To było w jego mniemaniu słabe po prostu.
- Zdradziłem cię, bo jestem pojebem. Nie dlatego, że ona była w czymkolwiek lepsza od ciebie - powiedział względnie spokojnym tonem, bo mówił jej to pewnie przez telefon nawet, gdy kłócili się bo nie chciał podpisać papierów. Ale podpisał, bo skoro była z kimś innym… co miał zrobić? Nic. - Jak to dwóch tatusiów? - zapytał, bo chyba zgubił wątek i wolał żeby to o czym pomyślał nie było prawdą.
- Najwyżej na czas pobytu u mnie będę jej załatwiać prywatne lekcje - zawsze jakieś rozwiązanie, prawda? Jego też to wszystko bolało. Bolało, bo nie za bardzo mógł coś zrobić gdy wyprowadziła się do Londynu i tak szybko weszła w związek z kimś innym, nie?

autor

-

You assume I'm fine, but what would you do if I break free and leave us in ruins? Took this dagger in me and removed it? Gain the weight of you, then lose it? Believe me, I could do it
Awatar użytkownika
30
174

pediatra

Swedish Hospital | Fundacja "Caring hearts"

belltown

Post

Bawili się w szczęśliwą rodzinę, bo nią byli. Jamie kochał małą, widziała to tak bardzo w jego każdym spojrzeniu, w tym jak o nie obie dbał, kochała go za to przeogromnie, bo wiedziała, że mogła na niego liczyć – ona jak i mała. I nie miała wątpliwości, że James będzie kochał ją tak samo jak ich własne dzieciaki, które gdzieś tam w planach się powoli pojawiały. Przygryzła dolną wargę.
– Gdyby to był raz, to byłabym to w stanie przepracować, ale nie romans. I nie to, że sypiałeś z nią też na trzeźwo. Po prostu nie, Elias. Nie umiałabym ci zaufać, a w dodatku potem się okazało, że jeszcze będziesz miał z nią dziecko – wzruszyła ramionami, splatając dłonie na piersiach. Odetchnęła głęboko.
– Nie, ty mnie nie zdradziłeś. Ty mnie zdradzałeś. Regularnie. Kilkakrotnie – wzruszyła ramionami, patrząc na ich córeczkę ze smutkiem. – No myślę, że to chyba oczywiste jak. Jestem z Jamesem, on się nią opiekuje ze mną na co dzień, przecież nie będzie do niego mówiła po imieniu – wzruszyła ramionami, bo to było dla niej coś oczywistego. – Ogarniemy to jakoś. Nie wiem, może porozmawiam z Jamesem, mieli otwierać filię w Seattle, więc an jakiś czas może się przeprowadzimy… Będziesz mógł ją widywać częściej – zacisnęła usta i spojrzała na małą, czując, że łzy jej się cisną do oczu z tej bezsilności, dlatego odetchnęła i wzięła na ręce Minnie, która zaczęła się ocierać o jej nogi. Tak w ramach komfortu psychicznego.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Alternatywna rzeczywistość”