WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Ben & Vinnie
projektantka mody, właścicielka firmy
V&N Design
the highlands
Jakoś tam ona i Benji poukładali sobie sprawy, które do poukładania mieli po tym, jak Mike ją pocałował. Dzisiaj w zasadzie pracowała do późna, bo miała trochę jeżdżenia po mieście i spotkań w kwestiach tkanin, a potem musiała zacząć pracować nad nową kolekcją. Szkicowała więc, kompletnie tracąc poczucie czasu i przestrzeni, ale kiedy zorientowała się, że jest cholernie późno, a Ben nie odbiera, nieco zaczęła się martwić. Dopiero zdjęcie Nell na instagramie z golden 4, Benem i Jasonem ją oświeciło i lekko się wkurzyła - ale tylko dlatego, że zrobiło jej się koszmarnie przykro, że została... Wykluczona. Czuła się trochę tak, jakby Golden 4 zabierało jej nie tylko Nell, ale też narzeczonego i nienawidziła tej myśli. Pojechała więc do domu Callie i Billa, zapukała i otworzył jej Billy.
- O, Vinnie, Benji tutaj jest, wchodź - no nawet mu dzisiaj Vinnie nie wadziła, taki był szczęśliwy, że będzie mały Willy. Mniej więcej chwilę wcześniej natomiast Benji wyrwał Ellie do tańca i pewnie ta teraz śmiała się dźwięcznie w jego ramionach, mimo ciąży wykonując całkiem nieźle jakieś figury, ale bez szaleństw.
- Hej, skarbie. Nie powinieneś być czasami już w domu? - podparła się pod boki, mrożąc wzrokiem to Ellie to Bena.
współwłaściciel
Rapture Club
belltown
Fakt, źle zrobił, że nie powiedział Vinnie że wróci późno, ale ogólnie późno wracać nie zamierzał, po prostu jak przyjechał do Billa i Calls i przywitał się ze wszystkimi, a potem zaczęli coraz więcej ze sobą gadać i imprezować i… zapomniało mu się. A Elaine istotnie wyrwał do tańca, bo wiedział że przeżywała trochę ostatnich wydarzeń - inna sprawa, że tańczył też z Nellie i Calls, ale Vinnie akurat wpadła na TO.
- O, hej - zatrzymał się, obejmując delikatnie Elaine ramieniem. - Kurcze, zasiedziałem się, ale odkrywaliśmy dzisiaj płeć maluszka Calls i Billa i no… świętowaliśmy - uśmiechnął się do niej, nie bardzo rozumiejąc ten wzrok bo w gruncie rzeczy nic okropnego nie zrobił, right?
projektantka mody, właścicielka firmy
V&N Design
the highlands
– Vinnie, oszczędź mu. Było głośno i nikt z nas telefonu nie słyszał – uśmiechnęła się lekko do Bena, podziękowała mu grzecznie za taniec, a Vinnie przeniosła spojrzenie ze swojej pożal się boże siostry na swojego przyszłego męża.
– No, widzę, że świętowaliście. Fajnie. Jedziesz do domu czy zostajesz? – objęła się ramionami, patrząc na niego z wyczekiwaniem. Jeśli chciał, mógł zostać, ale widać było, że w tym momencie chlernie przykro jej było, bo miała ostatnio poczucie, że straciła Nell, a teraz, że na rzecz Golden 4 traci jeszcze Bena i tego nienawidziła, bo… Nie tak miało być. Po prostu.
współwłaściciel
Rapture Club
belltown
- Boże, Vins, przestań się denerwować. Przecież krzywda mu się tutaj nie stanie, poza tym jak pytałam czy idziesz to stwierdziłaś, że będziesz pracować, więc po co te nerwy? - zapytała, sama podpierając się pod boki.
- Nell, luz - powiedział spokojnie Benji, bo widział minę Lavinii i chyba nie miał ochoty na kłótnie - chociaż na takową się chyba zapowiadało - Dzięki za miły wieczór, jeszcze raz gratulacje - puścił oczko do Calls i Billa i faktycznie Vinnie w pasie złapał i wyszli przed dom. Tutaj już był mniej zadowolony, ale w milczeniu wsiadł do auta.
projektantka mody, właścicielka firmy
V&N Design
the highlands
– A czy ja mówię, że się stanie, Nellie? – spytała, bo widziała, że wcześniej przytulała się do brzucha Callie i pewnie mówiła jaką super ciotką będzie dla całej trójki bobasów i to też ją lekko zakuło. – Bo pracowałam. Poza tym, Nell nie sądzę, że byłaś osobą kompetentną do zapraszania mnie tutaj z całym szacunkiem – wzruszyła ramionami, bo taka była prawda. Nie była, a jej nikt tutaj nie zaprosił. Billy westchnął cicho. No kurwa, mogli pomyśleć.
– Sądziliśmy z Calls, że skoro zapraszamy Bena, to ty jesteś w pakiecie, Vinnie. Wszyscy wiemy, że jesteście narzeczeństwem – dodał, uśmiechając się łagodnie. Vinnie westchnęła cicho.
- Okej, dzięki. Gratuluję wam obojgu – powiedziała tylko i odwróciła się na pięcie, bo kiedy wsiedli do auta, sama też milczała i właściwie całą drogę do domu milczała, by wysiąść, pierdolnąć drzwiami i po prostu wejść do środka, bo taki miała mechanizm, gdy było jej kurewsko przykro.
współwłaściciel
Rapture Club
belltown
- Właściwie to o co jesteś zła, Vinnie? - zapytał wprost, bo nie lubił niedopowiedzeń, a trochę teraz je tworzyła. - Za to, że nie wróciłem od razu do domu, nie odebrałem trzech połączeń czy że po prostu siedziałem z nimi? - zdjął z pleców marynarkę, odwiesił na jakimś krześle i zaczął rozluzowywać krawat.
- Lubię ich, dobrze o tym wiesz i nie sądzę, że zrobiłem cokolwiek strasznego chujowego żebyś przychodziła tam po mnie jak po dzieciaka - dodał jeszcze, bo trochę mu jej zachowanie średnio pasowało, ale nie chciał się kłócić tylko zrozumieć jej punkt widzenia.
projektantka mody, właścicielka firmy
V&N Design
the highlands
– O wszystko po trochu – wzruszyła ramionami. – Wiem, tyle, że nie do końca rozumiem, dlaczego wolisz ich towarzystwo bardziej od mojego, Benji – westchnęła ciężko, bo naprawdę tego akurat nie potrafiła zrozumieć.
– Martwiłam się, bo nie odbierałeś, okej? Po prostu… Nie wiem. Nie chcę o tym rozmawiać – stwierdziła, zaciskając usta, bo nie podobało jej się, że polubił się w szczególności z jej siostrą. Wiedziała, jaka bywała Ellie i że jej sypialnia miała obrotowe drzwi, a ona generalnie nadal średnio wierzyła w to jej nawrócenie i bycie z Isaakiem. Jakoś wątpiła, że dwa aż takie minusy dawały plus.
współwłaściciel
Rapture Club
belltown
- Bo tańczyłem i rozmawiałem, ale oddzwoniłbym do ciebie zaraz. - powiedział spokojnie, ale widząc jej minę odetchnął głęboko i podszedł bliżej niej.
- No przestań, serio. - poprosił, nie bardzo wiedząc jak się zachować w tym momencie bo jej zachowanie… no dziwne było.
projektantka mody, właścicielka firmy
V&N Design
the highlands
– Naprawdę? – uniosła na niego wzrok. – Bo mam wrażenie, że ostatnio każdy w moin życiu wybrałby ich ponad mnie – i tak, miała na myśli też Nell, która ją lekko olewala, ale dla golden 4 znalazła zawsze czas. Okrutnie jej było z tym ciężko.
– Skoro już musisz z nimi siedzieć, czy musisz tańczyć z Elaine? Wolałabym, żebyś zachował dystans chociaż do niej- odparła, spoglądając mu w oczy. No nie przepadała za swoją siostrą, nie było to szczególną tajemnicą i jej kontakt z Benjim jej trochę przeszkadzał.