WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Isaak & Ellie

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Uniewinnią, na pewno - a przynajmniej taką miał nadzieję, chociaż jak wspominałam, Chris ich zdołował zamiast pocieszyć gdy powiedział, że tym razem zeznania Joe są mocniejsze, bardziej konkretne i ewidentnie bardziej przemyślane.
- No tak, ja. W pewnym sensie jest też twoje, nie? - zmarszczył czoło. Wiedzial, że to było coś zupełnie nowego, bo zwykle zabraniał jej jeździć swoim samochodem, ale w tym momencie jakiejś większej różnicy mu to nie robiło. Niech jedzie. Byleby nie popsuła, bo nie było go aktualnie stać na nowe, plus to było przecież limitowane, nie?
- Nie, sugeruję, że jesteś okropnie blada i że się martwię - wywrócił oczami, bo brzydka nie byla wcale. Pokiwał głową i pewnie zadzwonił do Billa żeby skoczył po migdały. A potem wrócili razem do domu i od razu wpakował ją do łóżka, przynosząc jej herbatkę, migdały i jakieś tabletki na pwostrzymanie wymiotów. Usiadł obok niej.
- Oglądamy coś? Czy chcesz spać? - pogładził ją czule po ramieniu, bo pewnie mieli telewizor w sypialni, nie?

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– Mam nadzieję – powiedziała cicho, patrząc na niego jak zbity szczeniaczek. Mimo wszystko, gdy powiedział, że samochód jest w pewnym sensie też jej, posłała mu delikatnie rozbawione spojrzenie. Pewnie sama miała swoich z pięć w garażu.
Wzięli pewnie z jej samochodu fotelik dla Nellie i kiedy znaleźli się w domu, westchnęła cicho, pakując się pod kołdrę, ale kosz miała cały czas pod ręką, w razie gdyby jej się znowu zebrało – bo gdy weszła i poczuła zapach krewetek, to od razu pobiegła do łazienki i pewnie wymiotowała kolejnych dobre piętnaście minut.
– Chcę posiedzieć z moim cudownym mężem – powiedziała cicho, przytulając się do niego – Wiem, że dużo ostatnio na ciebie spada, nie martw się. Czuję się dobrze, to na pewno tylko stres i skutki uboczne tabletek – powiezdziała cicho. – Vi do mnie pisała, że zaprojektowała suknię, która będzie do mnie pasować na urodziny twojej mamy – dodała spokojnie, nadal go obejmując i pewnie wyciągnęła telefon, pokazując mu owy projekt.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Okej, da się zrealizować - pokiwał głową, pakując się do łóżka obok niej i usiadł tak, żeby mogła się na nim oprzeć. Delikatnie zaczął gładzić palcami jej nagie ramię. Mimo to, włączył telewizor i znalazł jakis jej ulubiony film, puszczając go w tle. Pokręcił głową.
- Radzę sobie całkiem dobrze z tym wszystkim, Ellie. Teraz najbardziej martwię się o ciebie. Może powinniśmy umówić cię na wizytę do lekarza? - pogładził delikatnie jej policzek. Kiedy jednak powiedziała o Vinnie i sukni, zmarszczył czoło. Trochę mu sie zapomniało o urodzinach matki.
- No tak, bal - westchnął ciężko. Irytowało go to, że i tak miał się odbyć. Matce się nie dziwił, dziwiło go natomiast to, że ojciec się na to godził - w końcu stracił najlepszego przyjaciela, prawda? - Widziałaś już? Jak chcesz to mogę po nią podjechać. Przymierzysz sobie, zobaczysz… - wzruszył ramionami delikatnie. Mógł też zaprosić Vi do nich na obiad, chociaż wiedział jakie miały relacje.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– To dobrze – uśmiechnęła się, wtulając w niego, bo pewnie przebrała się już w jakąś cute piżamkę – skoro Billy u nich zostawał i Nellie też, to jednak spała w ciuchach, bo trochę słabo, gdyby była nago, jakby któreś się do sypialni im przedostało nad ranem, right? :lol:
– Na pewno? – uniosła brwi, bo strasznie się o niego martwiła. – Nie ma sensu, wiedzieliśmy, że hormony mogą tak działać, a śmierć Willa, stres, to wszystko… Dzisiaj po prostu się skumulowało i tyle – wzruszyła ramionami, bo naprawdę sensu w tym nie widziała.
– Bal – westchnęła, kiwając głową. – Wiem, że cię to mierzi, ale Wiliam był pierwszy do celebrowania życia, a może wszyscy potrzebujemy takiej odskoczni – albo odklejki, jak kto woli. Pokazała mu zdjęcie projektu i sukni. – Wygląda fajnie, myślę, że to jej sposób na wyciągnięcie ręki i wydaje mi się, że mogłabym w niej dobrze wyglądać – westchnęła mimochodem, bo jednak jakoś… Nie miała nastroju się z Vi spotykać, ale wypadało. – Nie, podjadę do niej na dniach po prostu i przymierzę, nie jesteś moim kurierem – uśmiechnęła się, opierając głową o jego ramię i żując migdały, które wpakowała sobie do buzi.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Isaak wolał, gdy spała nago, chociaż jej urocze piżamki naprawdę mu się podobały. Nie miał ciśnienia aż tak, żeby wiecznie się ruchać, ostatnio po prostu się trochę martwiąc o ich przyszłość ogólnie. Bał sie, że będzie musiał ją zostawić z dzieckiem samą na kilka lat, ale jednocześnie nie miał serca odwołać tego in vitro. Nie, bo to dziecko byłoby jedyną istotą, która utrzyma ją w ryzach, jeśli naprawdę pójdą z Billem siedzieć.
- Na pewno. Ale nie jestem pewny, może… jednak lekarz? Martwię się o ciebie, cholernie. Może powinni zmniejszyć dawkę tych leków czy coś - nie znał się na tym za bardzo, toteż mógł tylko tak domniemywać, nie?
- Nie wiem tylko czy to zgodne z sumieniem nas wszystkich robić wyjebaną, tańczoną imprezę chwilę po śmierci kogoś bliskiego nam wszystkim, ale cóż. Niech robią co uważają - stwierdził, bo nie zamierzał swoim rodzicom za bardzo w drogę wchodzić w tym temacie. Wiedział, że i tak nikt ich nie przekona do zmiany zdania. Pokiwał głową patrząc na projekt, który mu pokazała. - No, to jest sukienka ktorą z przyjemnością bym z ciebie zerwał po tym gówno balu - powiedział z lekkim rozbawieniem, muskajac wargami jej skroń. - Nie kurierem, ale mężem już tak - puścił jej oczko.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Ona też wolała spać nago, było jej wtedy wygodniej, nawet jeśli nie uprawiali seksu, chociaż… Zazwyczaj jednak uprawiali. :lol: Teraz wiedziała, że się martwił – wiedziała, jak śmierć Willa i zeznania Joe na niego wpłynęły i ona też się martwiła. Myślała o odwołaniu punkcji i transferu dość intensywnie, ale uznała, że skoro on nie poruszał tego tematu, to i ona nie miała serca go tym załamywać.
– Wiem, skarbie, ale to normalne skutki uboczne. Nudności, uderzenia gorąca, wymioty… Godziłam się na to – uśmiechnęła się łagodnie, bo sporo o tym czytała no i wiedziała, że tak może się stać. – Poza tym i tak punkcję mam mieć pojutrze – przypomniała mu spokojnie, więc nie było sensu zmniejszać dawki.
– Nie tak znowu zaraz – zauważyła cicho, delikatnie smyrając jego przedramię dłonią, bo jakoś ten gest ją uspokajał wewnętrznie, a impreza pewnie była zaplanowana za jakiś miesiąc. – Myślę, że nawet ci się poszczęści i będziesz miał ku temu okazję – zamruczała cicho. – Najlepszym mężem – dodała z uśmiechem i władowała mu się na kolana, siadając na nim okrakiem, bo czuła się zdecydowanie lepiej. – Najwspanialszym mężem – zamruczała cicho, muskając jego usta cholernie czule, zaraz obcałowując całą jego twarz, którą ujęła w dłonie. – Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że jesteś mój – zamruczała, wodząc teraz dłońmi po jego muskularnym torsie.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- No tak, zostały tylko dwa dni - uśmiechnął się do niej czule. Nie mógł sie już tego doczekać, chociaż nadal - martwił się okropnie. Isaak bardzo dorósł przy Elaine w ostatnich miesiącach. Zrobił się ogarnięty, myślący, bardziej czuły… ale obawiał się tego, że to wszystko na nic. Nie wiedzieli czy dostaną po pięć lat, czy po dziesięć… nie wiedzieli niczego. Nie wiedzieli z czym Joe wyskoczy na ostatnią chwilę. Cóż.
- O ile do tego czasu nadal będziemy… tutaj - bo miesiąc mógł zmienić wszystko. Kiedy jednak usiadła na nim okrakiem, odetchnął ciężko, ale nie komentował tego jeszcze.
- A ty najwspanialszą żoną - przyznał cicho, uśmiechając sie nadal do niej ciepło. Ale kiedy zaczęła go całować, Isaak wiedział go to dążyło, a on ją kochał ale nastroju w tym momencie do czegoś takiego nie miał. :lol:
- Też się cieszę, że cię mam, ale jeszcze chwilę temu umierałaś przez rzyganie. - powiedział z lekkim rozbawieniem, sam ujmując jej twarz w dłonie i przyglądając się jej uważnie.

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

Pokiwała głową, uśmiechając się do niego czule. Wiedziała, jak bardzo się zmienił. Wiedziała, jak bardzo się martwił i dorósł. I nigdy nie myślała, nawet przez chwilę, nawet jeśli Joe by wyskoczył z jakimś największym chujostwem, że to wszystko będzie na nic. Nie – bo mieli siebie. Nie – bo kochała go nad życie. Nie – bo nawet, jeśli by go faktycznie zamknęli, zamierzała przy nim być, kochać go, odwiedzać i nie dopuścić do tego, by kiedykolwiek być jej mężem przestał.
– Będziecie. A ja będę wtedy w ciąży, ale nie będziemy się tym chwalić, bo będzie jeszcze za wcześnie – musnęła jego usta swoimi. Gdy powiedział, że jest najwspanialszą żoną, uśmiechnęła się lekko. A gdy powiedział, że chwilę temu umierała, wzruszyła ramionami.
– Czuję się lepiej i umyłam zęby – poruszyła brwiami, bo istotnie, ząbki umyła, więc z buzi jej wymiocinami nie jebało. :lol: – Co ja poradzę, że lubię na tobie siedzieć – zaśmiała się cicho. – Jestęś całkiem wygodny – dodała i lekko nawet poruszyła biodrami, patrząc na niego z rozbawieniem.

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

Isaak natomiast duzo myślał nad tym, czy mógłby jej pozwolić czekać. Bo jeśli to będą dwa-trzy lata, nawet pięć to jak cię mogę, ale co jeśli spędzi tam dziesięć albo nie daj boże więcej? Co wtedy? Nie chciałby pozwolić jej czekać, bo to mogło być czekanie bez sensu.
- A kiedy jest dobry moment na powiedzenie w sumie? - zapytał szczerze zaciekawiony. Wszyscy znali Isaaka, lubił się chwalić dobrymi rzeczami, ale wiedział jednocześnie że o tym powiedzieć nie będzie mógł. Dla dobra emocjonalnego jego i jej, po prostu. Chociaż miał przeczucie, że jak się już uda, to będzie wszystko dobrze. Musiało być. Zasłużyli na to, nie?
- Nie mówię o tym, przez zapach tylko ogólnie - powiedział z lekkim rozbawieniem. Chodziło mu o całokształt. Gdy tak poruszyła biodrami, Isaak wywrócił oczami, ale pogładził kciukiem jej żuchwe. - Ellie, kocham cię i pewnie się na mnie obrazisz, ale nie dzisiaj. - powiedział z rozbawieniem, muskając wargami jej usta nim mogła cokolwiek powiedzieć. Za duzo emocji, nawet jak na Isaaka :lol: - Obejrzyj film i połóż się grzecznie spać. Po tylu godzinach rzyganiach powinnas odpoczywac, a nie mi tyłkiem tutaj machać - zaśmiał się cicho. Był jebnięta, ale kochał ją nad życie :lol:

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

To czekanie wcale nie byloby dla niej bez sensu, bo doskonale wiedziała, że on był jedyną opcją dla niej. Nie było żadnego innego – bo go kochała nad życie i wiedziała, że mocniej pokocha tylko ich dzieci. Że nigdy nie ruszyłaby dalej, bo taka miłość zdarzała się tylko raz i była warta czekania przez resztę życia.
– Po pierwszym trymestrze, to najbardziej ryzykowny okres. Potem już będziemy mogli powiedzieć wszystkim – uśmiechnęła się delikatnie, muskając palcami jego policzek, bo wiedziała, jaki nieszczęśliwy będzie, nie mogąc wykrzyczeć światu, że będzie ojcem - Ale Billowi i Calls powiemy – dodała spokojnie, bo im ufała. Uniosła sceptycznie jedną brew.
– Nie obrażę się – wzruszyła ramionami. – Po prostu mój mąż nie ma na mnie ochoty, no muszę z tym żyć – westchnęła cicho i odsunęła się od niego, gdy musnął wargami jej usta. – Nie mam ochoty odpoczywać, ale zawsze mam w seks pokoju szeroki wybór wibratorów – wzruszyła ramionami niewinnie i wstała z łóżka, bo autentycznie zamierzała iść do seks pokoju, tylko najpierw musiała jakiś szlafrok znaleźć. :lol:

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Gorzej jak będą czworaczki i będzie widywać szybko. Będziemy wtedy mówić, że przytyłaś? - zaśmiał się cicho, bo ta myśl odrobinę go bawiła nadal, ale jednocześnie rozczulała. Strasznie nie mógł się doczekać jej brzuszka, serio i tego całego okresu ciąży, w którym będzie miała zachcianki, humorki… paradoksalnie, wcale się tego już tak bardzo nie obawiał. - Dzięki bogu, bo przy nich bym na pewo nie wytrzymał - odetchnął faktycznie z ulga. Mniejsza ulga była na nim widoczna gdy zaczęła walić fochy. Matko boska. Wziął głęboki oddech gdy z niego wstała i obserwował ją uważnie.
- Mam na ciebie ochotę, ale przypominam ci, że kilka dni temu umarła bliska mi osoba. Bliska nam osoba - poprawił się, mrużąc trochę oczy bo czasami go takim czymś męczyła. - Poza tym, kilka godzin non stop wymiotowałaś i nie uważam, żeby w takiej sytuacji seks był dobry. Kładź się do łóżka - nie prosił, tylko tego trochę zarządał, łapiąc ją za dłoń i faktycznie zaraz nakrywając na siłę kołdrą. - Po prostu w końcu odpocznij, proszę cię, Elaine - powiedział poważnie, nie pozwalając się jej podnieść. :lol:

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– Czworaczki to dwa razy więcej dzieci niż jest nas, na początku maksymalnie dwójka, bo oboje umrzemy zamiast sobie z nimi radzić, ale tak, wtedy będziemy mówić, że się najadłam bobu, albo gruszek – powiedziała, wzruszając ramionami z rozbawieniem. Kiedy jednak powiedział, że przy Callie i Billu by nie wytrzymał, posłała mu rozbawione spojrzenie.
– Wiem – mruknęła cicho. A potem powiedział, że umarła bliska im osoba i o tym też wiedziała, ale Elaine nie do końca potrafiła sobie radzić z emocjami inaczej niż poprzez bliskość fizyczną. Jej językiem miłości zdecydowanie był dotyk i po prostu to dawało jej emocjonalny komfort.
– Ale ja nie mówię o seksie, masturbacja to nie seks – westchnęła mimochodem, gdy tak ją złapał za dłoń i nakrył kołdrą. – Jezu, ale z ciebie maruda – mruknęła pod nosem, zakopując się bardziej pod kołdrą.
– Czasmi strasznie mnie wkurwiasz, Costas – jęknęła cicho, bo faktycznie tak było i nawet nakryła się kołdrą z głową, żeby mu to uświadomić. :lol:

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Niestety, w przypadku in vitro nie jest do końca zależne od nas, ale nawet jak będzie ich dziesięcioro to i tak będę kochał nad życie. A tobie wtedy współczuję, wypchnąć tyle dzieci przez pochwę - żartował oczywiście, bo w takich przypadkach wiadomo że głównie cesarka była grana. Inna sprawa, że pewnie by sie załamali oboje mając wychowywać więcej niż dwójkę dzieci na raz, nie dało się ukryć, nie?
Isaak też miał kiedyś z tym problem, ale odkąd się zaczał na nią otwierać, to o problemach albo próbował rozmawiac albo o nich nie mysleć, ale przestał je łączyć tylko z seksem, bo próbował w niej widzieć rozwiązanie wszystkiego - w niej całej, a nie tylko w jej pochwie.
- Elaine, proszę cię - powiedział cicho, wzdychając przy tym ciężko i kiedy zakryła sobie twarz kołdrą, Isaak spojrzał na nią jak na wariatkę. - Ty mnie czasami też, ale mimo to, kocham cię nad zycie i się o ciebie po prostu martwię. Im szybciej to zrozumiesz, tym mniej fochów będziesz musiała rzucać. Ogarnij się - delikatnie ją dźgnął palcem :lol:

autor

-

I'm yours to keep and I'm yours to loose, you know I'm not a bad girl but I do bad things with you.
Awatar użytkownika
30
175

pisarka harlekinów

gdzie wena ją dopadnie

broadmoor

Post

– Wiem, ja też będę je kochała, ale jeśli jeszcze raz wspomnisz o dziesiątce dzieci, to możliwe, że nie będą mieć ojca, bo będę musiała go zakopać w ogródku – pokazała mu język w tym momencie, ale z rozbawieniem na niego spojrzała. No wiadomo, bardzo chciała dziecka, ale wolała mieć albo przewagę liczebną, albo chociaż wyrównane siły. Inna sprawa, że każde by kochała, serio. Nad życie.
Sama Ellie nie łączyła tego typowo z seksem, ale jakoś emocjonalnie zawsze czuła ulgę, gdy czuła jego bliskość. Kiedy jednak usłyszała jego słowa, westchnęła cicho, bo zaczęło jej się robić przykro. Pieprzone hormony z in vitro.
– Isaak, kocham cię, ale zaraz będę płakać – oświadczyła, czując, że po jej policzkach pod kołdrą zaczynają cieknąć faktycznie łzy. – Wiem, że się martwisz i jesteś cudowny i troskliwy, a ja chciałam się tylko ruchaaać – no i jebnęła teraz rykiem, także tak. :lol:

autor

-

Feel lucky when I lay next to you You fuck me like there's something to prove One day baby I'll come through You won't have to ask me to stay
Awatar użytkownika
30
185

współwłaściciel klubu ze striptizem

Little Darlings

broadmoor

Post

- Nie zrobisz tego, tęskniłabyś za bardzo, po za tym zawsze moje dwie ręce przy dziesiątce się przydadzą - zaśmiał się wesoło, bo tak to widział. Kiedy jednak zobaczył, że ona naprawdę emocjonalnie bardzo przyjęła jego odmowę, zmarszczył czoło w pierwszej chwili serio nie wiedząc co powinien w tej chwili zrobić. Przytulić ją? Powiedzieć żeby się ogarnęła? Nie wiedział. Po prostu nie wiedział.
- Naprawdę płaczesz dlatego, że odmówiłem ci seksu? - nie wiedział czy się zaśmiać czy nie, finalnie jednak próbował zachować powagę i przyciągnął ją do siebie, mocno przytulając. - Kurwa, Ellie, kocham cię, ale twoje humory mnie ostatnio przerażają, naprawdę - odetchnął cicho, bo naprawdę się jej bał w takich momentach :lol:

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „222”