WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Calliope & Billy

ODPOWIEDZ
I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

Callie wróciła do domu zdecydowanie zmiażdżona emocjonalnie. Było jej przykro po tych rewelacjach, które przekazała jej Joey, na tyle przykro, że musiała się napić. Nellie pewnie już spała, więc siedziała teraz na kanapie, z nogami na stoliku i sączyła kolejny już kieliszek czerwonego wina, gdy usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, a potem zobaczyła Billa wchodzącego już typowo do salonu. Przetarła przestrzeń pod oczami, bo była dzisiaj udręczona przeokropnie, a jego mina niestety sprawiała, że wiedziała, że nie poczuje się lepiej.
- Hej - powiedziała spokojnie, odstawiając kieliszek na blat stolika obok kanapy i podniosła się, podchodząc do niego. - Piłeś. Tylko piłeś? - złapała go za podbródek obserwując jego twarz, ale sińce które miał pod oczami zdecydowanie wskazywały na coś więcej niż sam alkohol. - Odgrzać ci kolację? - zapytała cicho, trochę nie rozumiejąc jego miny, ale cóż. Zsunęła wzrok na jego koszulę i zobaczyła jakieś czerwone plamki. - Co to? - z powrotem spojrzała na jego twarz, marszcząc teraz czoło.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

Billy do domu wracał w wyśmienitym humorze, spuścił wpierdol dwóm śmieciom, wciągnął kreskę, napił się potem w nagrodę trochę tequili z Isaakiem – i pewnie pogadali też nawet chwilę na nieco cięższe tematy. Tak więc wrócił do domu – nieco już udało mu się przetrzeźwieć. Inna sprawa, że gdy przeszedł przez próg domu, przypomniało mu się, że Callie spędziła niemal cały dzień głaszcząc Joe po piździe. Ech. Jego cudowna, kochana, najwspanialsza, ale cholernie naiwna narzeczona.
– Hej – uśmiechnął się, ale gdy spytała, czy tylko pił, westchnął. – No nie do końca, przepraszam, ale dzisiaj musiałem, miałem chujowy dzień, więcej się nie powtórzy – no, pewnie powtórzy, ale nie gdy Nell będzie w domu.
– Nie jestem głodny. Jak pogrzeb? – spytał niewinnie, patrząc na Calliope, oczekując sam nie wiedział czego – prawdy, czy kłamstwa. Temat czerwonych plamek za to zgrabnie przemilczał.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

- Dlaczego chujowy? Wszystko okej w pracy? - bo pomyślała, że o pracę chodziło. Nie brała pod uwagę, że robili coś chujowego - serio chujowego. Nie była jednak zła, że brał narkotyki, bo nigdy sie o to nie złościła. Nie robił tego regularnie, więc wiadomo. Potarła materiał na którym były plamki, jakby chcąc je zetrzeć. Nie umknęło jej uwadze, że przemilczał ten temat.
- Podobno skromnie. Nie wiem, nie poszłam na niego finalnie - przyznała się od razu, bo nie zamierzała go okłamywać. - Joe się upił, nie nadawał się, żeby tam iść, bo pewnie zrobiłby coś głupiego, więc zostałam z nim w domu i poczekałam aż Ted i Ellie wrócą - wyjaśniła od razu, wzdychając ciężko. - To jest krew, Billy. Dlaczego na twojej koszuli jest krew? Isaak coś znowu wymyślił? - bo nie była głupia, wiedziała jak wygląda krew. Odsunęła się od niego, zaraz biorąc za dłonie i zaczęła je uważnie obserwować. A kiedy zobaczyła na jego kostkach zdartą skórę, aż się zirytowała. - Kurwa, mało wam wyroków? Czy wy macie po jebane, piętnaście lat? - podniosła na niego glos, ale zaraz się wyciszyła bo jednak Nellie spała, nie?

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

– Tak, w robocie w porządku – wzruszył ramionami. No bo w porządku było – Zabraliśmy wszystkie dostępy Josephowi, jeśli tylko przekroczy próg Little Darlings, to mają go zjebać jak psa – wzruszył ramionami, poprawiając machinalnie mankiety.
– A no tak, nie poszłaś, bo faktycznie, siedziałaś z nim w domu, widzieliśmy z Isaakiem, ale fajnie, że powiedziałaś prawdę. Mniej fajnie, że przesiadujesz z chujem, który mnie i Isaaka wpierdolił do więzienia i który dostarczył na nas dowodów, chuj zajebany – wymamrotał, patrząc na nią ze zmrużonymi oczami.
– Delikatnie udowodniliśmy swoje racje temu chujowi, bo mu się wpierdol należał jak psu buda. Wjebał nas do więzienia, mnie i Isaaka. A ty go kurwa pocieszać chciałaś! On kurwa nigdy się nie zmieni. Był kurwą wobec ciebie i dalej jest – oświadczył, patrząc na nią z lekką złością, ale głosu nie podnosił. Nie było sensu.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

- Billy, przestań, proszę. Nie można przez jeden pocałunek komuś życzyć śmierci. Błagam - wywróciła oczami, bo nie rozumiała. A potem zaczął mówić dalej i Callie w pierwszej chwili nie wychwyciła tego, co do niej mówił. Albo nie chciała wychwycić.
- Jak to widzieliście? Siedzieliście tam przez cały czas? Boże, w co was wstąpiło? To więzienie was opętało - powiedziała cicho, powoli mieląc jego słowa gdy powtórzył to samo co chwilę wcześniej. Momentalnie poczuła jak jej serce rozpada się na kawałki i cofnęła się o kilka kroków siadając na kanapie.
- Nie, nie zrobiłby tego. - pokręciła głową. - To nie możliwe. Dlaczego miałby to zrobić? Nie jest tak chujowy. Nie zrobiłby nam tego - a mówiąc nam, miała na myśli siebie i Nellie. Ale… to w pewnym sensie miało sens. Tak jakby. Nie patrzyła teraz na Billa, tylko na przestrzeń za nim, nerwowo bawiąc się sznureczkami przy swoim topie. - Nie zrobił. Mówisz tak, bo jesteś zły. Prawda? - podniosła na niego wzrok z nadzieją, że tak właśnie bylo, że po prostu chciał ją zniechęcić.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

– Callie, myślisz, że przez jeden pocałunek bym coś takiego zrobić? Przespałaś się z nim i chuja nie zajebałem, pocałunek nie robi na mnie wrażenia, skoro go odepchnęłaś, Chryste – wywrócił oczami, bo tak to widział, po prostu. Odetchnął.
– Tak, siedzieliśmy, patrzyliśmy jak pocieszacie tych skurwysynów. A oni na to nie zasługują, bo zranili was tak chujowo i dotkliwie, że żadna z was sobie nie zdaje sprawy! – wyrzucił dłonie w powietrze, lekko nabuzowany przechadzając się po pokoju, ale gdy usiadła, usiadł z nią, biorąc jej dłoń w swoje.
– Początkowo nie chciałem ci mówić, żeby cię nie ranić, ale zrobił to, co więcej, zrobił to też Ted, ale Elaine nic nie wie i lepiej, żeby tak zostało, bo dopiero co straciła Lenę, a to złamie ją całkiem – powiedział cicho, lekko zły na siebie, że się wygadał, ale chyba musiał to z siebie wyrzucić teraz, żeby Calls nie próbowała wyświęcać Teda.
– Są chujowi. Obaj. Najwidoczniej. Nawet nie zaprzeczali, gdy ich skonfrontowaliśmy. Zaoferowałem mu możliwość przyznania się samemu, ale nie skorzystał, więc go wyręczam – spojrzał na nią i odetchnął. – Nie jestem zły. Nie na ciebie. Po prostu muszę ci uświadomić, z jak chujowym człowiekiem się zadajesz, bo inaczej będziesz ciągle dawać mu szanse – westchnął ciężko i spojrzał jej w oczy.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

Kiwała tylko głową, a gdy złapał ją za dłonie, Callie splotła swoje palce z jego palcami i mieliła, chociaż dziura w jej klatce piersiowej zdawała się powiększać a ona… nie wiedziała co myśleć. Ani czuć. Miała wrażenie, że w tym momencie nie czuje absolutnie niczego.
- Jak długo wiesz? - zapytała tylko, wlepiając swoje zielone oczy w ich dłonie i zaczęła się delikatnie bawić jego palcami. Nie komentowała tego, że Ted brał w tym udział. Jasne, że brał. Ktoś musiał Joe kryć, prawda? Nie wiedziała nawet kiedy, po jej policzku spłynęła łza. A potem kilka kolejnych. Dlaczego to zrobił? Dała mu szansę, probowała zaufać i… znowu to zrobił.
- Zaoferowałeś mu - pokiwała głową, oblizując nerwowo usta. - To co powiedział? Co obaj powiedzieli? - zabrała dłonie od jego rąk i podniosła się z kanapy, zaczynając nerwowo dreptać po salonie. - Powinieneś mi powiedzieć od razu. I nie jechać tam, kurwa, skoro zrobili to raz… skąd pewność, że nie zrobią tego znowu? - splotła dłonie na piersiach, wcześniej ocierając łzy z policzka. - Jadę tam. Chcę z nim porozmawiać - powiedziała cicho, patrząc teraz całkowicie poważnie na Billa. Chciała, żeby jej sam to powiedział - żeby spojrzał jej w oczy i po prostu to powiedział, bo… nie wiedziała co zrobić. Nie wiedziała co z nim miałaby teraz zrobić - jak pozwalać widywać Nellie, jak patrzeć na niego, jak… ugh.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

– Od jakiegoś czasu. Dowiedzieliśmy się z Isaakiem zaraz po świętach – przyznał cicho – Nawet nie wiesz, jak kusiło, żeby mu zajebać w sylwestra, gdy go znalazłem z tobą, ale nie mogłem, bo warunki dozoru – wzruszył ramionami, wzdychając ciężko. Za dużo świadków, nie? Jej mina jednak łamała mu serce. Delikatnie ujął jej buzię w dłonie i zaczął ścierać kciukami napływające łzy.
– Powiedział, że ci nie powie, bo nie pozwolisz się mu widywać z Nellie. Opcją numer dwa było wyjechanie ze Seattle, ale na to też nie przystał, a opcja numer trzy… Cóż, nie chcesz wiedzieć, co nią było – wzruszył ramionami, chociaż oboje wiedzieli. – Ted rzucał głodne kawałki, że jemu nie było łatwo patrzeć na Elaine w takim stanie, ale nie wiem, czego ten chuj się spodziewał. Jest gorszą kurwą niż Joseph – splunął aż teatralnie, bo tak to widział.
– Nie zrobią, uwierz mi – uśmiechnął się lekko – Poza tym dowody zaczynają magicznie znikać, a Joe zniszczy te, które ma u siebie – dodał, wzruszając ramionami, ale zaraz pokręcił głową. – Nie jedź tam. Proszę. Po pierwsze, nie do końca będzie w stanie rozmawiać, po drugie i tak ci nakłamie jak ostatnia kurwa – westchnął cicho, patrząc na niego. – Ochłoń, Calls, to dużo informacji i naprawdę mi przykro, że to taki skurwysyn. Liczyłem na to, że się zmieni i was będzie chronił, gdy go o to prosiłem – dodał, delikatnie opierając się czołem o jej czoło.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

Callie nie chciała, żeby ją w tym momencie dotykał, dlatego odsunęła jego dłonie. Nie chciała czułości, nie chciała żadnego dotyku, bo czuła się całkowicie zawiedziona wszystkim, w co wierzyła w temacie Joe.
- Nie wiem czy powinien się z nią widywać - przyznała cicho, ale zaraz pokręciła głową. - Ale jest jego… nie wiem. Nie wiem co zrobić. Kurwa, co on zrobił - szeptała sama do siebie bardziej, próbując to wszystko w głowie poukładać, ale nie umiała znaleźć na to logicznego wytłumaczenia. - Co, ponuro zaproponowaliście ostatnią podróż? - wywróciła oczami. Callie wcale nie wyglądała na kogoś kto uważał, że ich rozwiązania były dobre. Ale czy istniało jakiekolwiek dobre rozwiązanie?
- Nie zniszczy. - powiedziała cicho, bo wiedziała, że to była tylko ściema. Znała Joe. Po prostu tak powiedział, nie zamierzał tego robić. - Co im zrobiliście? Że nie będzie w stanie rozmawiać? - przyjrzała mu się uważnie. Nie odsunęła go jednak od siebie, gdy oparł czoło o jej czoło.
- Nie potrzebuję ochłonąć. - wiedziała jak to brzmiało, ale… chciała to usłyszeć z ust Joe. Skoro znała prawdę, to nie będzie jej nic w tym kłamstwie dziwiło. Dała jednak za wygraną, tak jakby. - Zostaw mnie. Chcę być sama. - znowu go od siebie odsunęła, kuląc się w sobie emocjonalnie. Zamierzała spać w innej sypialni u mrzeć tam emocjonalnie. Po prostu.

autor

-

You sunshine, you temptress. My hands at risk, I fold.
Awatar użytkownika
32
190

właściciel klubu ze striptizem

little darlings

broadmoor

Post

Odsunął posłysznie dłonie, kiedy je sama odsunęła i nie narzucał się jej z bliskością, bo widziała, że potrzebowała dystansu. Nawet jeśli nie do końca rozumiał, czemu potrzebowała go w tym momencie od niego.
– Ja też nie wiem, ale to twoja decyzja, jesteś jej matką, wiesz, jakie jest moje zdanie w tym temacie, ale przyznam, że chyba wolałbym pozostać w papierach jako jej ojciec – powiedział tylko, wzruszając ramionami. – Jest kurwą, tak jak zawsze był, a co starałaś się wypierać, bo jest ojcem małej i go kochałaś – powiedział nieco smutno, ale bez żalu. Nie skomentował słów o ostatniej podróży, bo zasadniczo dokładnie to zrobili. :lol:
– Pewnie nie, ale wtedy będzie miał znacznie większe problemy niż pobicie i sterta dokumentów – wzruszył ramionami, wzdychając ciężko. – Zapoznali się z naszymi pięściami dość dobitnie – westchnął ciężko, patrząc na nią. – Jesteś na mnie zła? Mogę nocować w gościnnej – powiedział spokojnie, ale widać było, że smutno mu się zrobiło, że to jego traktowała trochę jakby był tym złym.

autor

-

I've never fallen from quite this high, falling into your ocean eyes.
Awatar użytkownika
30
162

Prowadząca The Late Night Show

King5 TV

fremont

Post

Nie od niego, ale od wszystkiego potrzebowała dystansu. Aktualnie pękła życiowo, od środka i trochę miała dość tego całego świata.
- Tak, zróbmy tak. Nie zmieniajmy tego. Właściwie i tak nie zamierzałam tego robić - przyznała szczerze, bo skoro Joe tego nie pilnował, to ona tym bardziej nie zamierzała. Pasowało jej to, jak było. - Jest. - powiedziała cicho, mając na myśli to, że Joseph był kurwą, bo co do tego nie miała wątpliwości ale po dzisiejszej rozmowie trochę ją to podwójnie bolało.
- Nie, Billy, nie jestem na ciebie zła. Jestem zła na całą sytuację - szepnęła, wzruszając ramionami. Nie uważała, że on był tym złym - doskonale wiedziała kto nim był, ale jej głowa jeszcze tego nie przetrawiła. - Po prostu… muszę to wszystko sobie jakoś ułożyć w głowie. Przepraszam… za to wszystko - i po tych słowach wyszła do sypialni gościnnej. Położyła się do łózka, gapiąc w sufit i leżała tak w sumie kilka godzin. Dopiero gdy Billy usnął, zwlekła się z łózka i wyszła. Pojechała do Joe. Cóż.

| ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „222”