The one with blasts from the past
: 2023-08-31, 01:45
- Ellie, przestań, proszę cię - wiedział, że określili sie bez określania, wiedział, że mieli powiedzieć Callie, ale to wszystko… to go przytłoczyło. Kurewsko przytłoczyło i Isaak po prostu się w tej relacji zgubił zbyt mocno. - Nie, boże, nigdy nie byłaś moją kurwą. Byłaś… Ellie. Po prostu moją Ellie. Nie kurwą, tamta była kurwą - aż dłonią pokazał na przestrzeń, jakby ta dziwka mentalnie gdzieś tutaj była. Nienawidził tego, jak łapała go zawsze za słówka. Wkurwiało go to niemiłosiernie, chociaż w tym momencie nie wyglądał na wkurwionego tylko mocno rozzżalonego. Upił się trochę za mocno, do tego płacząca Callie i teraz jesteś ta rozmowa… za dużo, jak na jeden wieczór. Zdecydowanie.
- Nie, nie dziwię ci się, ale… zrozum, że chciałem to jakoś ogarnąć - nie powiedział nawet, że chciał to naprawić, bo i to słowo było zbyt poważne dla jego mózgu. On chciał… bardzo wiele. A przede wszystkim chciał ją, chociaż chujowo mu szło ułożenie tego wewnętrznie.
- Ale będę to mówić, bo ten czas był cudowny. Obojgu nam było cudownie, dobrze to wiesz. Nie chcę żałować jednego z najlepszych okresów w moim życiu. I ty też tego nie żałujesz, mówisz tak ,bo jesteś na mnie wściekła. Ale może… możemy to jakoś zmienić. Proszę, Ellie - szeptał, patrząc jej ze smutkiem w oczy.
- Nie, nie dziwię ci się, ale… zrozum, że chciałem to jakoś ogarnąć - nie powiedział nawet, że chciał to naprawić, bo i to słowo było zbyt poważne dla jego mózgu. On chciał… bardzo wiele. A przede wszystkim chciał ją, chociaż chujowo mu szło ułożenie tego wewnętrznie.
- Ale będę to mówić, bo ten czas był cudowny. Obojgu nam było cudownie, dobrze to wiesz. Nie chcę żałować jednego z najlepszych okresów w moim życiu. I ty też tego nie żałujesz, mówisz tak ,bo jesteś na mnie wściekła. Ale może… możemy to jakoś zmienić. Proszę, Ellie - szeptał, patrząc jej ze smutkiem w oczy.