WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Ness, Ben, Ted, Mark

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

- Ach, mąż numer trzy? Ten od zmartwychwstania? - Teddy też nie mógł się powstrzymać od komentarza, skoro ona już w tym kierunku poszła :lol: Ale tak czy siak uśmiechnął się przyjaźnie do Benjamina, bo nie miał przecież do niego jakiegokolwiek problemu, prawda? - Miło mi cię poznać - dodał jeszcze, a Ben skinął głową.
- Wzajemnie - stwierdził spokojnie, chociaz jakies podejrzliwe spojrzenie mu rzucił, a potem złapał sobie pewnie gdzieś Charliego i poszedł się bawić.
- A nic nadzwyczajnego. Chciałem zapytać jak się bawisz i jak humor. No wiesz, po tym co ostatnio znaleźliśmy i tak dalej - z troską nawet o to zapytał, zaraz marszcząc czoło. - Jakie dowody? Jeśli chcesz, mogę iść z tobą. Albo... mogę cię porwać na parkiet, na przykład - ale widać było że w tej propozycji nie bylo nic groźnego!

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Tak, dokładnie ten – posłała mu lekko rozbawione spojrzenie, bo w zasadzie trochę ją bawiła melodramatyczność jej byłych związków i to, że ciągle w nich coś szło nie tak. W zasadzie dlatego Nessie nie myślała o czymkolwiek, co mogłoby się skończyć związkiem w tym momencie. Wolała się skupić po prostu na dzieciach, poszukiwaniach i ewentualnie przyjemnym seksie, o. I kiedy Benji już poszedł do Charliego, Ness uśmiechnęła się nieznacznie.
– Bawię się na tyle dobrze, na ile mogę w tym całym pierdolniku – przyznała z lekkim uśmiechem. – A jeśli chodzi o nasze ostatnie znaleziska… Spodziewałam się tego, chociaż chyba trochę się łudziłam, ale… Może czasami lepiej nie mieć złudzeń – przyznała cicho, wychylając jakiegoś szocika.
– Nie, masz wolny wieczór. Zresztą wiesz co? Ja też mogę mieć jeden taki wieczór, więc chętnie się dam wyciągnąć na parkiet – powiedziała z lekkim uśmiechem i pewnie istotnie, ruszyła w tamtą stronę!

autor

-

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

On nie miał jakoś dużo romantycznych relacji, właściwie jedyną stałą było jego małżeństwo i nie było w tym nawet połowy dramatów jakie przeżywała Nesta, ale całkiem go to wszystko co mówiła bawiło. On by chyba zrezygnował z relacji do końca życia po takich akcjach :lol:
- Impreza wydaje się genialna, więc wiesz - puścił jej oczko, bo owszem, wszystko było dopięte na ostatni guzik i im dalej w wieczór, tym więcej osób tańczyło, piło i się śmiało. Ale rozumiał, że dla niej to łatwe mimo wszystko nie było. - Po tylu miesiącach szanse na znalezienie tego na co liczysz i tak maleją, ale... zawsze warto próbować tak czy siak - pokrzepiająco potarł jej ramię. Próbować mogli, nie? Sam upił łyk z kryształowej szklanki w której miał nalane whisky.
- Czyli oboje mamy wolny wieczór? - zapytał z lekkim rozbawieniem, a kiedy powiedziała że z nim zatańczy, pokiwał głową. Po drodze na parkiet odstawił szklankę i zaraz porwał ją w ramiona, zaczynając razem z nią tańczyć do jakiejś rytmicznej piosenki.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Cóż, Ness była bardzo blisko z rezygnacji z relacji do końca życia po tym wszystkim, dlatego na razie zupełnie o tym nie myślała, skupiając się niemalże wyłącznie na swoich maluchach – bo sądziła, że to po prostu będzie najlepsze rozwiązanie. Uśmiechnęła się do niego, gdy powiedział, że impreza była genialna.
– Mam najwidoczniej talent do organizacji takich rzeczy – rzuciła lekko rozbawiona, wzruszając ramionkami. – Zdaję sobie sprawę, że szukamy ciał i sprawców, a nie… Ich – bo to nie tak, że nie wiedziała. Nie po tym, co ostatecznie zobaczyła w tamtym magazynie. – Więc nie róbmy mi nadziei, co? – spojrzała na niego z lekkim uśmiechem, patrząc mu w oczy, chociaż jej samej pozostały smutne.
– Najwidoczniej oboje mamy wolny wieczór – pokiwała głową z uśmiechem i pozwoliła się mu objąć, biodrami od razu zaczynając poruszać w rytm muzyki i w tym momencie do niej dotarło, że w zasadzie od śmierci Eliasa nie tańczyła z nikim – ba, nawet wcześniej, bo od imprezy na jachcie, zanim dowiedziała się o ciąży. I dziwnie było jej to robić, ale nie czuła się z tym szczególnie źle. Było całkiem miło, bo Teddy wywijał na parkiecie całkiem nieźle!

autor

-

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

I było to jakieś rozwiązanie. Teddy natomiast skupiał się sam na sobie - dzieciaki były daleko, relacje mu w głowie jakieś poważniejsze nie były... praca i luźne przyjemności, to chyba miał teraz jako cel na najbliższe tygodnie, jeśli nie miesiące.
- Najwidoczniej tak - mruknął z lekkim rozbawieniem, a na jej kolejne słowa wziął tylko głęboki oddech. - I znajdziemy tych skurwysynów, obiecuję - nie mówił już więcej o robieniu nadziei, o znalezieniu ich zywych czy żadnych takich sugestii gdy powiedziała, żeby nie robić jej nadziei. Nie będzie robił. Nie, żeby kiedykolwiek zamierzał.
- I cudownie - puścił jej jedynie oczko, a potem skupił na tańcu. Lekko ją przy tym obejmował w pasie, zaraz łapiąc za dłoń i okręcając, puszczając nieco bardziej w parkiet a potem znowu przyciągnał do siebie. Ujął jej jedną dłoń w swoją, a drugą delikatnie gładził talię palcami przez materiał sukienki którą miała na sobie. - Za dużo myślisz. Kiedyś słyszałem, że w tańcu nie powinno się myśleć tylko czuć - powiedział, nachylając się nad nią bo widział, że nad czymś wewnętrznie debtowała. A nie powinna. Powinna... dać sobie odsapnąć. tak po prostu.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Luźniejsze przyjemności obecnie w głowie Ness – poza opieką nad maluszkami, rzecz jasna – brzmiały po prostu dobrze. Starała się wyzbyć wszelkich wyrzutów sumienia, że cieszyła się małymi chwilami z Ellie, Vinniem, Markiem. Bo czasami je miewała, ale tłamsiła je w sobie, bo gdyby pogrzebała się w żałobie, to musiałaby chyba przestać wychodzić z łóżka.
– Och, wiem o tym – uśmiechnęła się delikatnie, ale tym razem w jej uśmiechu było coś złowieszczego. Bo wiedziała, co z nimi zrobi, kiedy tylko ich znajdą. I wiedziała, że będą cierpieć po stokroć bardziej niż Elias i Ron. Nawet jeśli miałaby im wszystkie palce obcęgami wyrwać osobiście.
Tak więc tańczyła, ale istotnie, jej głowa i myśli dryfowały i mieliły całą sytuację, kiedy więc ją obkręcił wokół własnej osi, a potem przyciągnął do siebie, uśmiechnęła się delikatnie, obejmując jego szyję, a na jego słowa, uniosła jedną brew.
– Czy ty właśnie zasugerowałeś, że kiepsko tanczę? – spytała lekko rozbawiona, ale uśmiechnęła się nieznacznie i istotnie… Odpuściła te wszystkie głupie myśli, które w jej głowie się pojawiały, wyciszyła je, skupiając się tylko na muzyce i zaczęła poruszać biodrami nieco inaczej, bardziej rytmicznie, faktycznie tak, jak zawsze, gdy się wczuwała, gdy taniec sprawiał jej przyjemność. – Lepiej, Ted? – spytała z rozbawieniem, zarzucając mu nogę na biodro i odchylając się lekko.

autor

-

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

Jego zdaniem, nie było nic złego w tym, że miałaby dobre chwile z kimś innym lub przy kimś innym. Był zwolennikiem delektowania się jedynie chwilami, bo życie zaplanowane od A do Z zupełnie mu nie wyszło, więc żył tym, co przynosił mu los. Czasem było lepiej, czasem gorzej, ale nigdy nie beznadziejnie, bo w końcu - kolejnego dnia mogło być po prostu bajecznie, prawda? Nawet jeśli tej stabilizacji po tylu latach małżeństwa czasami mu brakowało, cóż. A oni tych sukinsynów dla niej będą po prostu trzymać, żeby nie szarpali się za mocno zapewne :lol:
= Nie, absolutnie. Sugeruję tylko, że nie będziesz czerpała odpowiedniej przyjemności z tego tańca, jeśli nie wyłączysz tych wszystkich negatywnych myśli, Nessie - powiedział do niej spokojnie, z bardzo uroczym uśmiechem, ale widział zaraz zmianę w jej zachowaniu i uśmiechnął się pod nosem. - Lepiej, zdecydowanie - rzucił, łapiąc jej nogę gdy zarzuciła ją na jego biodro i dość stanowczo palce na niej zacisnął. - Ale jak będziesz się aż tak relaksowała, to moi podwładni zarzucą mi romans z szefową i będą kwasy - zażartował, ale nie odsuwał się od niej, tylko palcami zawędrował nieco wyżej, do linii jej krótkiej i tak sukienki, zaraz jednak rączkę zabierając i stawiając jej nogę na ziemi, zaraz za biodra przyciągając ją bliżej siebie.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Jej najwidoczniej życie zaplanowane od A do Z również nie szło, bo za każdym razem, gdy planowała, działo się coś chujowego, coś, czego nie mogła zmienić ani na co nie miała wpływu. Może płynięcie z flow było po prostu lepszą opcją? Bez większych zobowiązań? Zaśmiała się cicho.
– A jaka przyjemność jest odpowiednia, Teddy? – poruszyła brwiami i uśmiechnęła się do niego całkiem niewinnie, przygryzając dolną wargę. Czy z nim flirtowała? Może troszkę, ale był przystojnym facetem i go po prostu lubiła, nie? Kiedy zacisnął palce na jej nodze, spojrzała mu w oczy. Och. Kurwa. Nie. Stop. Złe myśli.
– Słuchaj, jakby ktoś robił kwasy, to jesteś managerem i możesz go zawsze zwolnić – zamruczała mu do ucha z rozbawieniem, ale zaraz istotnie postawiła nogę na ziemi i mocno go objęła, by po chwili odwrócić się do niego tyłem i zarzucić mu ręke na szyję, lekko muskając jego kark paznokciami.

autor

-

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

O ile można było płynąć z flow mając małe dziecko, nie? A w jej przypadku aż dwójkę, ale może jakoś to z czasem będzie przy tej wizji :lol:
- Taka, w której twoja głowa po tej przyjemności jest szczęśliwa i wypoczęta a nie udręczona jak skurwysyn - mruknął z rozbawieniem, ale widział ten tyci flirt i mimowolnie miał ochotę w to iść bardziej, ale póki co próbował być całkiem grzeczny bo nadal była jego szefową, nie? Chociaż to zarzucenie nogi zdecydowanie podejściem jak do pracownika nie było :lol:
- Nah, nie mogę zwalniać ludzi na prawo i lewo, kto potem będzie pracował? Jeszcze za barem stanę, ale tancerka ze mnie średnia, a jednak mamy tancerki na podesty, nie? - zaśmiał się pod nosem, bo głupio by przecież wyglądał w strinach i szpilkach :lol: Ale podobała mu się jej bliskość. Od początku mu wpadła w oko jako kobieta, więc to, że w tym momencie była tak blisko było przyjemne. Delikatnie muskał jej talię przez chwilę, zaraz odgarniając jej włosy do tyłu tak, żeby móc nosem delikatnie musnąć jej szyję, ale zaraz grzecznie się wyprostował.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

Nie no, w kwestiach dzieci rzecz jasna płynąć z flow nie zamierzała i nawet nie mogła, ale w przypadku całej reszty aspektów życia? Why not, skoro planowanie nie szło?
– Moja głowa od miesięcy nie była ani szczęśliwa ani wypoczęta – powiedziała cicho, przygryzając dolną wargę, ale istotnie, tak było. Funkcjonowała, znajdywała te małe momenty, jak wtedy, gdy Maddie była z nimi albo opiekowała się dzieciaczkami, ale nie obudziła się szczęśliwa od dawna. Mimo to, nie chciała się nad tym skupiać w tym momencie.
– Na prawo i lewo nie, ale myślę, że jak jedną osobę zwolnisz to się będą ciebie bali. Tak podobno robił jakiś reżyser – już nazwiska nie pamiętała nawet w tym momencie. – Zresztą, co ty mówisz, zgrabna byłaby z ciebie tancereczka. Może powinniśmy zacząć zatrudniać też panów, żebyś mógł się wykazać? – zaśmiała się cicho no i generalnie on też był przystojnym facetem i bliskość jej się podobała. Kiedy więc poczuła, jak musnął jej szyję, westchnęła ciężko, lekko wbijając paznokcie w jego kark. No niechże on tak jej nie robi, bo będzie musiała go do biura zaciągnąć i to bynajmniej nie po to, by pracować. :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

- To może w końcu pozwól jej na te dwie rzeczy? Większość blokad jest właśnie w głowie. Nie uważam, że to coś złego, ale z drugiej strony... nie zwrócisz nikomu życia takim udręczaniem się. - powiedział cicho, bo w zasadzie Elias nie ożyje przez to, że będzie zabraniała samej sobie być szczęśliwą czy gdy pozwoli sobie to wszystko pojebac i zrobić weekend dla siebie. Nic już tego wszystkiego nie zmieni.
- Może i tak, ale póki co nie chce, żeby się bali. Łatwiej owija się ich wokół palca gdy się nie boją - stwierdził, bo tak też uważał. Najpierw im da trochę ulg, a potem wjedzie w nich na pełnej kurwie :lol: - Nie mówię, że nie jestem zgrabny. Ale stringi i szpilki to nadal nie moja rola - dodał z rozbawieniem, bo nah, to go nie kręciło i za żadne hajsy świata by tego nie zrobił :lol: I widział, że jej ta bliskość odpowiadała, dlatego jakoś nie mógł się pohamować przed tym, żeby tego tyci nie wykorzystywać. Rzecz jasna, nie zamierzał jej przelecieć na środku parkietu, bo nie był debilem, szczególnie że byli w pracy, ale wiadomo. Odwrócił ją jednak przodem do siebie, żeby spojrzeć w jej ciemne oczy i uśmiechnął się do niej niewinnie.
- Od razu lepiej tańczysz, jak wyłączasz mózg. Chociaż nie wiem, tańczysz tak z każdym managerem? - zamruczał z rozbawieniem, obejmując ją mocno w talii i jedną rękę ułożył na wysokości jej lędźwi, tuż nad pośladkami ale nadal nie zbyt nisko.

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Nie wiem, czy to tak działa. Chcę jej pozwolić, ale szczęście nie bierze się znikąd, a bezsenność w wypoczynku przy dwójce małych dzieci skutecznie wypoczynek utrudnia – a proszków na sen brać nie zamierzała, bo zawsze czuła się po nich zmęczona strasznie. Odetchnęła głęboko i spojrzała na niego uważnie, gdy wspomniał, że łatwiej owija się ludzi wokół palca, gdy się nie boją.
– Sprytny plan – mruknęła cicho, patrząc mu w oczy, ale zaraz zaśmiała się i potrząsnęła głową. – Szpilki może nie, ale w jakichś skąpych majtkach na podeście mogłabym cię widzieć. Zrobiłbyś furorę wśród damskiej części klienteli – zachichotała, bo sobie zaczęła to wyobrażać. No i kiedy ją odwrócił przodem do siebie, przechyliła głowę, patrząc mu w oczy i przylgnęła do niego całym ciałem.
– A co, chcesz się poczuć wyróżniony, że tańczę tak tylko z tobą, Ted? – wyszeptała mu do ucha, bo to jego mruczenie sprawiło, że pozwalała sobie na coraz więcej, tak samo jak ta jego rączka, która już niemalże była na wysokości jej pośladków, a w zasadzie tuż nad nimi. Sama objęła mocno jego szyję, drugą dłonią lekko wodząc po jego klatce piersiowej i niespecjalnie się przejmując, że pewnie Ben ich właśnie świdrował wzrokiem. :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

- Jeśli chodzi o szczęście to fakt, znikąd się nie bierze, ale wypoczynek to nie tylko sen, Nesta. To też wyjazd na jakiś przyjemny weekend, posłuchanie w ciszy ulubionej piosenki... a nie tylko zamykanie się na pracę i dzieci. Szczególnie, że już ustaliliśmy, że jesteś kobietą wielozadaniową, nie? - poruszył brwiami. Jakkolwiek by swoich maluchów nie kochała, to warto sobie dać też czas na to, żeby jednak pobyć też tylko samemu ze sobą czy tam nawet znajomymi, ale bez dzieci. I być człowiekiem, a nie tylko rodzicem, przynajmniej jego zdaniem.
- No ba, że sprytny - powiedział z rozbawieniem. - Przemyślimy tą opcję, jak przestanę się sprawdzać jako manager, okej? - puścił jej oczko, bo mimo wszystko, w skąpych gaciach na podeście by nie tańczył. Co najwyżej gdyby miał jakiś prywatny pokaz robić ale na pewno nie przed bandą zajaranych, ryczących czterdziestek :lol:
- Nie-e. Sprawdzam czy za to mogę wyrwać jakąś podwyżkę czy to po prostu standardowy zabieg z twojej strony - mruknął z rozbawieniem. On się zupełnie nie przejmowal tym czy ktokolwiek patrzy, szczerze mówiąc. Nachylił się nad nią bardziej, żeby nosem przesunąć po jej szyi. - To może drink i zajmiemy się pracą w biurze? - no nie mógł się powstrzymać przed rzuceniem takiej propozycji. Nie był homoseksualny, nie mógł zbyt długo się jej opierać :lol:

autor

-

Lights, camera - bitch, smile, EVEN when YOU WANNA DIE. He said he'd love me all his life, but this life was quite short, breaking down I hit the floor all the pieces of me shattered .
Awatar użytkownika
36
177

przejęła nielegalne interesy

Rapture

-

Post

– Może masz rację – westchnęła cicho, ale nie umiała tak do końca, bo swoje dzieci faktycznie kochała strasznie i miala poczucie, że powinna przy nich być cały czas. Już wyjazd z Tedem wiązał się z milionem telefonów i wyrzutami sumienia, że w ogóle pojechała, chociaż fajnie było znów poczuć tę adrenalinę, gdy uciekali z płonącego magazynu. Brakowało jej tego trochę.
– Okej, szanuję – zaśmiała się pod nosem, generalnie prywatne pokazy też wchodziły w grę, gdyby takie miał życzenie, nawet może Nessie by sobie popatrzyła, a ryczącymi czterdziestkami to nawet niebawem miała być Ness i Lils, więc no. :/
– Podwyżkę? A za co? Zamierzasz mnie teraz szantażować, że to molestowanie czy coś? – zaśmiała się cicho, unosząc brwi, ale aż przymknęła powieki, gdy nosem przesunął po jej szyi. Kurwa, nie powinien jej tak robić, gdy była pijana.
– Mamy tequilę w biurze – wzruszyła ramionami, bo nawet nie musieli o bar zahaczać, a kiedy istotnie w biurze się znaleźli spojrzała na niego z rozbawieniem. – Sądziłam, że dzisiaj mamy wolne od pracy – rzuciła, unosząc jedną brew, bo sam zaproponował, a wcześniej o wolnym mówił! Taka niewinna była. :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
43
191

Wydawca

-

-

Post

No właśnie, a uczucie braku nie pomagało w zaznaniu szczęścia jakkolwiek. Zresztą nadal, uważał, że szczęście to są drobne, najbardziej niepozorne chwile, a nie całościowe okreslenie sytuacji. Tak po prostu. I owszem, ale one będą czterdziestkami, a nie ryczącymi czterdziestkami. Chyba, bo jak człowiek tak na nie popatrzył to jeś,li to nie był kryzys wieku średniego, to nie wiadomo juz co to :lol:
- Tak, nagrywam cały ten taniec z ukrytej kamery i potem cię pozwę za to, że mnie molestujesz. Bo przecież wcale sam nie zaproponowałem ci tańca i pewnie wyglądam na kogoś, kto nie jest zainteresowany tym... molestowaniem - wywrócił z rozbawieniem oczami, biorąc głębszy oddech gdy powiedziała że mają tequilę w biurze i poszedł za nią do biura istotnie. A gdy znaleźli się w środku, posłał jej rozbawione spojrzenie.
- Teoretycznie mamy. W praktyce przyszedłem zapracować na podwyżkę - zażartował, podchodząc bliżej niej i bez większego namyślania się, ujął jej twarz w dłonie jej buźkę i po prostu ją pocałował. Na początku dość delikatnie, ale jeśli go nie odepchnęła, to pogłębił ten pocałunek zdecydowanie do zachłannego i namiętnego. Cóż, w najgorszym razie dostanie w pysk :lol:

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rapture”