about me
imie i nazwisko
Judith Myers
pseudonim
Cherry
data i miejsce urodzenia
14.02.2002
dzielnica mieszkalna
South Park
stan cywilny
Panna
orientacja
Biseksualna
zajęcie
Striptizerka
miejsce pracy
Little Darlings
wyznanie
Ateistka
jestem
przyjezdna
w Seattle od:
2019
my story
Życie Judith zaczęło się dość niepozornie, normalnie. Porządny dom, porządna rodzina, dziewczynka wchodziła w nastoletni wiek i wtedy przybrało wszystko zły obrót. Od momentu, gdy jej młodszy brat Michael znalazł broń ojca i podczas niby niewinnej zabawy, przypadkiem zabił swojego kolegę ze szkoły. A to doprowadziło do ciągu wydarzeń, przez które rodzina Myersów się rozpadła.
Michael został odebrany, przez fakt, że był młodszy. Poza tym specjaliści nie byli pewni, czy faktycznie przez przypadek zabił swojego przyjaciela, czy jednak zdawał sobie sprawę z tego co robi. Zrozpaczona matka znalazła pociechę w kieliszku na mieście, zaniedbując pozostałe dziecko — Judith.
Dziewczyna, która miała świetne oceny i świetlaną przyszłość przed sobą, zmuszona była radzić sobie sama. Kiedy już zdążyła się przyzwyczaić, życie piętnastolatki zrobiło się jeszcze trudniejsze. Matka poznała kogoś nowego, prawdopodobnie tylko dla odwrócenia uwagi, ale dawał stabilność, pieniądze, na co narzekać? Uderzy, ale przecież wiadomo, że faceci się przecież denerwują czasami. Dostanie się Judith? Przecież nie jest dzieckiem, do wesela się zagoi.
Młodsza Myers jednak nie patrzyła na to w ten sposób. Liczyła się wyrwać, po znoszeniu tej trudnej atmosfery, niedoszłego ojczyma, którego nienawidziła z całego serca. Poznała kogoś, chłopaka z Seattle, z którym pisała i w którym się zadurzyła. Niejeden raz próbował ją przekonać, by po prostu się przeprowadziła do niego i uciekła z Eatonville. Pełna obaw Judith zwlekała z tym, do momentu aż były dwa miesiące przed jej osiemnastymi urodzinami i w rodzinie wydarzyła się kolejna tragedia — jej matka przedawkowała.
Absolutnie nie brała pod uwagę powrotu do "ojczyma". Kiedy o tym usłyszała, zamiast pojechać ostatni raz zobaczyć swoją matkę, a raczej jej zwłoki, zabrała tylko swoje rzeczy z domu i wsiadła w pierwszy autobus do Seattle.
Na miejscu sytuacja już trochę się uspokoiła, Judith zaczęła stawać na nogi, ogarniać formalności. Poczekała dwa miesiące, do wieku osiemnastu lat, zanim przeniosła się do Seattle. Zaocznie kontynuowała edukację, mieszkając z ukochanym i dorabiając na tygodniu w kawiarni, dokładając mu się. Jednak i to skończyło się po około dwóch latach, kiedy na jaw wyszły jego zdrady i dziewczyna wyprowadziła się od niego.
Wynajęła kawalerkę, ale kiedy wszystkie koszty utrzymania spadły na jej barki, praca w kawiarni przestała wystarczać. Kierowana desperacją, mimo potężnego niepokoju, jakim napawała ją nowa możliwość, zmieniła pracę i zaczęła zarabiać jako striptizerka. Pozwoliło jej to na tyle zarabiać, by nie wychodzić na minus ze swoimi wydatkami, mimo że praca z początku budziła u niej straszny dyskomfort. Dopiero z biegiem tygodni przyzwyczaiła się na tyle, by przybierać w pracy maskę pewnej siebie i rozluźnionej "Cherry", na co dzień pozostając skrytą, nieśmiałą i spokojną Judith. Nie pała sympatią do swojej pracy, tym bardziej że porządnie podkopała jej wiarę w ludzkość, ale ma świadomość, jak dobrze płatna jest i że z mniej płatną pracą, w życiu by nie wyszła na prostą finansowo.
Michael został odebrany, przez fakt, że był młodszy. Poza tym specjaliści nie byli pewni, czy faktycznie przez przypadek zabił swojego przyjaciela, czy jednak zdawał sobie sprawę z tego co robi. Zrozpaczona matka znalazła pociechę w kieliszku na mieście, zaniedbując pozostałe dziecko — Judith.
Dziewczyna, która miała świetne oceny i świetlaną przyszłość przed sobą, zmuszona była radzić sobie sama. Kiedy już zdążyła się przyzwyczaić, życie piętnastolatki zrobiło się jeszcze trudniejsze. Matka poznała kogoś nowego, prawdopodobnie tylko dla odwrócenia uwagi, ale dawał stabilność, pieniądze, na co narzekać? Uderzy, ale przecież wiadomo, że faceci się przecież denerwują czasami. Dostanie się Judith? Przecież nie jest dzieckiem, do wesela się zagoi.
Młodsza Myers jednak nie patrzyła na to w ten sposób. Liczyła się wyrwać, po znoszeniu tej trudnej atmosfery, niedoszłego ojczyma, którego nienawidziła z całego serca. Poznała kogoś, chłopaka z Seattle, z którym pisała i w którym się zadurzyła. Niejeden raz próbował ją przekonać, by po prostu się przeprowadziła do niego i uciekła z Eatonville. Pełna obaw Judith zwlekała z tym, do momentu aż były dwa miesiące przed jej osiemnastymi urodzinami i w rodzinie wydarzyła się kolejna tragedia — jej matka przedawkowała.
Absolutnie nie brała pod uwagę powrotu do "ojczyma". Kiedy o tym usłyszała, zamiast pojechać ostatni raz zobaczyć swoją matkę, a raczej jej zwłoki, zabrała tylko swoje rzeczy z domu i wsiadła w pierwszy autobus do Seattle.
Na miejscu sytuacja już trochę się uspokoiła, Judith zaczęła stawać na nogi, ogarniać formalności. Poczekała dwa miesiące, do wieku osiemnastu lat, zanim przeniosła się do Seattle. Zaocznie kontynuowała edukację, mieszkając z ukochanym i dorabiając na tygodniu w kawiarni, dokładając mu się. Jednak i to skończyło się po około dwóch latach, kiedy na jaw wyszły jego zdrady i dziewczyna wyprowadziła się od niego.
Wynajęła kawalerkę, ale kiedy wszystkie koszty utrzymania spadły na jej barki, praca w kawiarni przestała wystarczać. Kierowana desperacją, mimo potężnego niepokoju, jakim napawała ją nowa możliwość, zmieniła pracę i zaczęła zarabiać jako striptizerka. Pozwoliło jej to na tyle zarabiać, by nie wychodzić na minus ze swoimi wydatkami, mimo że praca z początku budziła u niej straszny dyskomfort. Dopiero z biegiem tygodni przyzwyczaiła się na tyle, by przybierać w pracy maskę pewnej siebie i rozluźnionej "Cherry", na co dzień pozostając skrytą, nieśmiałą i spokojną Judith. Nie pała sympatią do swojej pracy, tym bardziej że porządnie podkopała jej wiarę w ludzkość, ale ma świadomość, jak dobrze płatna jest i że z mniej płatną pracą, w życiu by nie wyszła na prostą finansowo.
my flaws
Charakter:
Większość osób znających Judith bez wahania stwierdzi, że jest ona osobą spokojną i stonowaną. I w zasadzie nie jest to dalekie od prawdy, jest typowym przykładem introwertyka, otwierająca się stopniowo, co nie znaczy, że chłodna. Są osoby, które widzą więcej jej pozytywnych stron. Przede wszystkim fakt, że jest godna zaufania. Powierzony sekret zabierze ze sobą do grobu, przede wszystkim umie słuchać, zrozumieć, posiedzieć w ciszy bądź powiedzieć coś, co poprawi humor.
Z pewnością jest też lojalną osobą, co poniekąd wynika z jej potrzeby poczucia stabilizacji, której nie miała w dzieciństwie. Z drugiej strony, przez to bywa terytorialna czy zaborcza, bojąc się stracić ważną dla niej osobę, skoro już takową ma.
Mimo upływu lat bywa przewrażliwiona, zdarza jej się popadać w rozterki i się gryźć wewnętrznie sama ze sobą, za bardzo sobie ceniąc obecny spokój i ciepło. Może sprawiać wrażenie chłodnej, ale w głębi siebie jest wrażliwa i emocjonalna, ugodzenie w którejś z tych miejsc zapamięta na lata, jest pamiętliwa, a zarazem mściwa, choć to drugie rzadko ukazuje. Jak już, to chowając urazę.
A jak już przy wadach jesteśmy — nie umie mówić wprost o tym, że coś jej przeszkadza. Przemilczy bycie wystawioną czy zapomnienie o czymś ważnym dla niej, z początku nie pokaże tego po sobie, ale odbije się to na jej podejściu.
Ogólnie jej podejście działa na zasadzie "bądź taka dla innych, jacy są dla Ciebie".
Bez wątpienia jest osobą uczciwą, szczerą, jeśli nie tyczy się to wyżej wspomnianego wyjątku. Jest typem artystycznej duszy, ale w dużej mierze też romantyczki, dlatego niczym dziwnym jest zastanie jej w półmroku, z jakimś romansidłem. Z innej strony jest kreatywna, pomysłowa, choć nie aż tak by nagle rzucić jedno zajęcie na rzecz drugiego. No, chyba że ktoś nieznośnie za dużo gada i Judith się wtedy wyłącza.
Ciekawostki:
- silną niechęcią darzy jakiekolwiek religie;
- jej ulubionym kolorami są lawendowy i czarny;
- najbardziej lubi kuchnię śródziemnomorską, nie ma problemu z ostrymi potrawami, ale nie są jej ulubionymi;
- dla niej nie ma dnia bez kawy, albo zaczyna kawą, albo dnia nie ma;
- dlatego swego czasu dorabiała jako baristka w kawiarni;
- jeśli ma coś pić, to jedynie piwo smakowe lub wino czerwone półsłodkie;
- gust muzyczny Judith jest istnym przeciwieństwem jej filigranowej budowy: gustuje w deathcore i black metalu;
- a przez budowę raz się dostało jej znajomemu, gdy nazwał ją mikrofalówką przez jej wzrost (jest posiadaczką dumnego 162 cm wzrostu);
- zawsze chciała się nauczyć grać na pianinie, tylko ciężko jej znaleźć czas na to i pieniądze;
- poza romansidłami nieraz czyta fantastykę, pozostałość z czasów, gdy fantastyczne światy pozwalały jej duchowo "uciec z domu";
- choć patrzy na wygląd, najważniejszy jest dla niej charakter, co zawsze zaznacza, mówiąc o swoich preferencjach;
- interesuje się True Crime, często słucha podcastów, czy też czyta;
- mówi płynnie po hiszpańsku, w szkole był to jeden z jej ulubionych przedmiotów, obecnie pomaga jej to, odkąd mieszka w South Park;
- uwielbia spacery po zmroku, jedyne co poza muzyką pomaga jej się wyciszyć i uspokoić;
- jest uzależniona od nikotyny i kofeiny, to jedyne jej uzależnienia, do większych ilości alkoholu czuje wstręt przez matkę.
Większość osób znających Judith bez wahania stwierdzi, że jest ona osobą spokojną i stonowaną. I w zasadzie nie jest to dalekie od prawdy, jest typowym przykładem introwertyka, otwierająca się stopniowo, co nie znaczy, że chłodna. Są osoby, które widzą więcej jej pozytywnych stron. Przede wszystkim fakt, że jest godna zaufania. Powierzony sekret zabierze ze sobą do grobu, przede wszystkim umie słuchać, zrozumieć, posiedzieć w ciszy bądź powiedzieć coś, co poprawi humor.
Z pewnością jest też lojalną osobą, co poniekąd wynika z jej potrzeby poczucia stabilizacji, której nie miała w dzieciństwie. Z drugiej strony, przez to bywa terytorialna czy zaborcza, bojąc się stracić ważną dla niej osobę, skoro już takową ma.
Mimo upływu lat bywa przewrażliwiona, zdarza jej się popadać w rozterki i się gryźć wewnętrznie sama ze sobą, za bardzo sobie ceniąc obecny spokój i ciepło. Może sprawiać wrażenie chłodnej, ale w głębi siebie jest wrażliwa i emocjonalna, ugodzenie w którejś z tych miejsc zapamięta na lata, jest pamiętliwa, a zarazem mściwa, choć to drugie rzadko ukazuje. Jak już, to chowając urazę.
A jak już przy wadach jesteśmy — nie umie mówić wprost o tym, że coś jej przeszkadza. Przemilczy bycie wystawioną czy zapomnienie o czymś ważnym dla niej, z początku nie pokaże tego po sobie, ale odbije się to na jej podejściu.
Ogólnie jej podejście działa na zasadzie "bądź taka dla innych, jacy są dla Ciebie".
Bez wątpienia jest osobą uczciwą, szczerą, jeśli nie tyczy się to wyżej wspomnianego wyjątku. Jest typem artystycznej duszy, ale w dużej mierze też romantyczki, dlatego niczym dziwnym jest zastanie jej w półmroku, z jakimś romansidłem. Z innej strony jest kreatywna, pomysłowa, choć nie aż tak by nagle rzucić jedno zajęcie na rzecz drugiego. No, chyba że ktoś nieznośnie za dużo gada i Judith się wtedy wyłącza.
Ciekawostki:
- silną niechęcią darzy jakiekolwiek religie;
- jej ulubionym kolorami są lawendowy i czarny;
- najbardziej lubi kuchnię śródziemnomorską, nie ma problemu z ostrymi potrawami, ale nie są jej ulubionymi;
- dla niej nie ma dnia bez kawy, albo zaczyna kawą, albo dnia nie ma;
- dlatego swego czasu dorabiała jako baristka w kawiarni;
- jeśli ma coś pić, to jedynie piwo smakowe lub wino czerwone półsłodkie;
- gust muzyczny Judith jest istnym przeciwieństwem jej filigranowej budowy: gustuje w deathcore i black metalu;
- a przez budowę raz się dostało jej znajomemu, gdy nazwał ją mikrofalówką przez jej wzrost (jest posiadaczką dumnego 162 cm wzrostu);
- zawsze chciała się nauczyć grać na pianinie, tylko ciężko jej znaleźć czas na to i pieniądze;
- poza romansidłami nieraz czyta fantastykę, pozostałość z czasów, gdy fantastyczne światy pozwalały jej duchowo "uciec z domu";
- choć patrzy na wygląd, najważniejszy jest dla niej charakter, co zawsze zaznacza, mówiąc o swoich preferencjach;
- interesuje się True Crime, często słucha podcastów, czy też czyta;
- mówi płynnie po hiszpańsku, w szkole był to jeden z jej ulubionych przedmiotów, obecnie pomaga jej to, odkąd mieszka w South Park;
- uwielbia spacery po zmroku, jedyne co poza muzyką pomaga jej się wyciszyć i uspokoić;
- jest uzależniona od nikotyny i kofeiny, to jedyne jej uzależnienia, do większych ilości alkoholu czuje wstręt przez matkę.
and more
