WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Lexie & Jason

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

Ano za bardzo nie miał innego wyjścia, zresztą, Lex była od początku mocno bezpośrednią osobą, co generalnie Jay mocno szanował. Kiedy powiedziała, że nie tylko, zaśmiał się cicho, faktycznie swoje łapsko zaciskając na jej pośladku i uśmiechając się do niej leciutko. Gdy po cichu weszli do willi było już bardzo późno i wszyscy spali, dlatego gdy przeszli do sypialni, przyparł ją do ściany, odwzajemniając te pocałunki szalenie namiętnie, z olbrzymią pasją. Jego dłonie mimochodem zaczeły siegać do zapięcia jej sukienki, której ramiączka zaraz zsunął, a że w niej pewnie stanika nie miała, to pewnie generalnie wziął się za pieszczenie jej piersi, podczas gdy dłonią zawędrował między jej uda, sadzając ją na jakiejś toaletce. Łóżko wydawało mu się teraz zdecydowanie za daleko.

autor

-

Never put my love out on the line. Never said ‘yes’ to the right guy. Never had trouble getting what I want but when it comes to you I'm never good enough.
Awatar użytkownika
33
176

Manager

Rapture

columbia city

Post

Kiedy więc on dobierał się do zapięcia w jej sukience, Lexie zaczęła rozpinać guziki w jego koszuli, ale jakoś zabrakło jej do tego cierpliwości, więc w połowie po prostu szarpnęła za materiał pozwalając, żeby pozostałe guziki posypały się po ziemi, a samą koszulę z jego ramion zsunęła od razu, dłońmi badając jego umięśnione ramiona i barki w tym momencie. Pomogła mu też ze swoją sukienką, całując go nieustannie. Brakowało jej jego ust i dotyku, cholernie. Przeszło jej przez myśl to, że po tym weekendzie wróci do Eleny i to będzie mocno chujowe, ale szybko to z głowy wyrzuciła. Nie jej cyrk, nie mogła się na tym w ogóle skupiać.
Dlatego wolała swoje myśli ulokować tylko w tym, co się działo teraz i zabrała się za rozpinanie paska w jego spodniach, zsuwając je zaraz razem z bokserkami i dłonią zaczęła stymulować jego męskość.

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

Tak więc resztę nocy spędził rozkoszując się jej ciałem, dotykiem ust i generalnie wszystkim co z nią związane. Rozpływał się w jej zapachu i szanował mocno, że nadal było im w łóżku tak dobrze jak kiedyś. Zasnął razem z nią i pewnie razem zeszli na śniadanie, a dzisiaj mieli zaplanowany dzień w Disneylandzie. Tak więc teraz łazili po parku, on z małą na rękach, która pewnie dostała jakieś sztos uszka myszki mickey jako opaskę na włoski.
- Wygląda jak ciocia Cee – wskazała rączką pewnie na Bellę z Pięknej i Bestii, a Jay uśmiechnął się lekko, kiwając głową. – No, Bella jest podobna do cioci Cece, chciałabyś obejrzeć kiedyś tę bajkę?
– Mogę. Jest tam ciocia Cee? – spytała, marszcząc brewki, a Jason pokręcił głową z lekkim rozbawieniem, musnąwszy delikatnie nosek dziewczynki palcami.
– Jest tam królewna bardzo podobna do cioci Cee – powiedział z rozbawieniem, idąc w stronę jakiejś sztos kolejki.

autor

-

Never put my love out on the line. Never said ‘yes’ to the right guy. Never had trouble getting what I want but when it comes to you I'm never good enough.
Awatar użytkownika
33
176

Manager

Rapture

columbia city

Post

Ona ogólnie szanowała tą noc, tak jak poranek bo gdy otworzyła w pierwszej chwili oczy miała jakiegoś mentalnego stracha, że teraz właśnie zacznie się ta chujowa część - ale finalnie było… normalnie. I dziękowała za to bogu, bo chyba nie chciała żeby seks wpłynął negatywnie na całą resztę ich funkcjonowania, nie? Oprócz uszek, pewnie dorzucili małej jakieś cutie okularki w kształcie serduszek i Lexie - bo tak zarządziła Lily - też z uszami myszki chodziła :lol:
- Tak i wiesz co w tej bajce się dzieje? - złapała ją za rączkę. - Ożywają meble i jest dużo super piosenek - poruszyła brwiami, a mała zachłysnęła się aż powietrzem.
- A obejzymy jak wrócimy stąd? - podniosła swoje okularki żeby spojrzeć na Jasona, a Lexie wsunęła jej do buzi kawałek waty cukrowej.
- Obejrzymy wszystko, co nie jest Królem Lwem - powiedziała z rozbawieniem. Pewnie stali w kolejce do jakiegoś pawlionu z księżniczkami, żeby jednak Lils do tych wszystkich królewn zachęcić w końcu :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

Tak, on też tą noc szanował, chociaż generalnie to też miał strach, że będzie trochę dziwnie albo lekko niezręcznie, ale.. Nie było. Było całkowicie normalnie i utwierdził się jakoś wewnętrznie w tym, że mogło być jeszcze w porządku. Że może mogli być rodziną z prawdziwego zdarzenia.
– Król lew jest super - powiedziała z lekkim bul wersem dziewczynka. – Kupimy cioci uska? – spytała, patrząc na Lexie z lekkim uśmiechem, jakby właśnie wpadła na ten genialny pomysł. – I może z nami obejzeć, zobacy ze jest księznicką! – klasnęła w łapki, zachwycona własnym pomysłem. :lol:
– Jasne, ciocia i wujek na pewno chętnie z nami obejrzą Piękną i Bestię – zaśmiał się pod nosem, zerkając na nią i pewnie weszli powoli do tego pawilonu księżniczek.
– Chciałabyś taką różową sukieneczkę jak ma Aurora? – spytał spokojnie, a dziewczynka pokręciła głową.
– Chce jak Bella! – no ewidentnie teraz miała wewnętrzną potrzebę do Belli się upodobnić. :lol:

autor

-

Never put my love out on the line. Never said ‘yes’ to the right guy. Never had trouble getting what I want but when it comes to you I'm never good enough.
Awatar użytkownika
33
176

Manager

Rapture

columbia city

Post

Nie było, ale może kwestia tego, że teoretycznie to nie było nic nowego? Sypiali ze sobą multum razy, jedyną zmienną było to, że mieli Lily. A on jeszcze narzeczoną. Jeszcze. I pewnie znalazłaby milion argumentów dla których ogólnie pomysł sypiania ze sobą jest chujowy, to gdzieś te wszystkie głosiki w swojej głowie po prostu wyciszyła. Chuj, jakoś to będzie, nie?
- Jasne, że jest - powiedziała od razu, bo po co małego skrzata irytować? - Kupimy jak będziemy wychodzić. Weźmiemy jej też takie okulary jak twoje, co? - posłała małej ciepły uśmiech, wchodząc za nimi do pawilonu i zlustrowała wzrokiem wnętrze, szukając wzrokiem księżniczki Belli, bo skoro miała jazdę na nią, to jakoś typiarę zmuszą, żeby z nimi gadała jak najdłużej :lol:
- Czyli jaki kolor? - zapytała Lex podchwytliwie, patrząc na małą z uwagą.
- No, zółtą. O, taką chce! - pokazała paluszkiem na panią, która dokładnie w takiej przemykała, a Lex spojrzała na Jasona z lekko złowieszczym uśmiechem.
- Tatuś ci taką znajdzie i kupi - poruszyła brwiami, wkopując go pewnie teraz maks, bo wiadomo, że skoro Lils chciała TAKĄ, to dokładnie taka musiała być. Tylko w jej rozmiarze :lol:
- Oooooo dobra! - ucieszyła się mała, dając Jasonowi buziaka. - Kocham cię tato - wyszczerzyła się do niego. Zaraz ją pewnie postawili na ziemi, żeby mogła sobie polatać i pooglądać eksponaty pseudo i pewnie chodzili krok w krok za nią.
- Ale masz przesrane - zaśmiała się cicho, lekko go biodrem trącając i podążała wzrokiem za Lily, która finalnie Bellę zaczepiła i macała jej sukienkę.

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

No tak, faktycznie sypiali ze sobą mnóstwo razy i teraz też było dobrze. Tak czy siak, słysząc słowa Lexie o tym, że kupią cioci okulary i uszka, uśmiechnął się lekko. W sumie rozczulało go, jak mała przepadała za Cece, ale zupełnie go to nie dziwiło.
– Ale… Dokładnie taką? – spytał, patrząc na Lils z lekkim przerażeniem, bo kurwa, gdzie miał znaleźć dokładnie taką sukienkę.
– Mają w sklepiku fajne sukienki jak sukienka Belli – zauważył z nadzieją, a dziewczynka pokręciła główką, patrząc na niego z dezaprobatą.
– Chcę taką jak ta, nie podróby – oświadczyła zupełnie poważnie, ale kiedy powiedziała, że go kocha, uśmiechnął się szeroko, bo jednak był naprawdę szczęśliwy, że dziewczynka coś takiego mu powiedziała, ale z tego rushu go wyrwała Lex, która stwierdziła, że miał przesranę.
- Ty mnie w to wkopałaś, ty będziesz mi pomagać – oświadczył z rozbawieniem, trącając ją lekko biodrem i dźgnął ją delikatnie palcem w żebra.

autor

-

Never put my love out on the line. Never said ‘yes’ to the right guy. Never had trouble getting what I want but when it comes to you I'm never good enough.
Awatar użytkownika
33
176

Manager

Rapture

columbia city

Post

- Nah, te w sklepiku to shit - stwierdziła Lexie, wcale nie będąc w tym momencie pomocna, ale sama by w życiu takiego badziewia na siebie nie założyła. Jakieś typowo sztuczne materiały i w ogóle. Ją też rozczuliło wyznanie małej do niego, bo wcześniej tego nie mówiła pewnie faktycznie. Zaśmiała się słysząc jego słowa.
- Nie, ja kupię okulary i uszy dla Cece - pokazała mu język, zabierając jego dłoń gdy dźgnął ją pod żebra i nawet splotła ich dłonie ze sobą, za swoimi plecami, patrząc na niego z rosnącym rozbawieniem. - Zrobisz burzę mozgów z Benem i coś wymyślicie. Ja mogę pomóc organizując ci na to więcej czasu - dodała, wzruszając niewinnie ramionami. Puściła jednak zaraz jego dłoń, bo mała zaczęła biec w ich stronę.
- Mamo, mamo mogę sobie zrobić makijaz księzniczki? - zaczęła podskakiwać w miejscu, wyraźnie zafascynowana tą wizją, a Lex pokiwała głową.
- Tak, jasne, chodźmy - pochyliła się, biorąc małą za rączkę, a dziewczynka drugą łapkę wyciągnęła do Jasona patrząc na niego wyczekująco i teraz ich oboje zaciągnęła do stanowiska z malowaniem buzi, gdzie zaraz władowała się na pierwsze wolne miejsce i z zachwytem nadstawiła buźkę jakiejś małolatce, która zaczęła ją malować. No cute była, totalnie.

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

– Nie pomagasz – powiedział, patrząc z rozbawieniem na blondynkę. Mimo to, gdy wspomniała o Oksach i uszach dla Cece, to pokiwał głową, a potem mówiła o burzy mózgów i on naprawdę totalnie nie wiedział, co ma z tym fantem zrobić. Potem jednak dziewczynka zaczęła sobie malować buźkę, a resztę weekendu spędzili cudownie, razem, we trójkę, a potem w piątkę i wrócili razem do Seattle, gdzie Jason dzielnie szukał potem tej pierdolonej sukienki Belli. :lol:

/ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże”