WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Nellie & Vinnie

ODPOWIEDZ
But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

Vinnie naprawdę była lekko udręczona, bo Mike i ona ledwo się odzywali, za to Benji zamiast dogadywać się z Niko i Mikiem, to zajebiście dogadał się z Isaakiem i Benem, z którymi już w ciągu tygodnia dwukrotnie gdzieś tam wyszedł. I nie byłoby nic złego w tym, że się dogadywali, ale wieczne pierdolenie, że Ellie i Isaak są taką super parą sprawiało, że Vinns miała ochotę się porzygać.
Nellie też średnio się odzywała i w gruncie rzeczy Townsend czuła się... Po prostu samotna, bo nie miała za bardzo z kim pogadać. Proponowała nawet spotkania Nell, ale ta ją jakoś zbywała i tak... Cóż. Dzisiaj przechodziła obok domu Elaine i Isaaka i zobaczyła... Nell, żegnającą się z Callie, Billem, Ellie i Isaakiem z wielką torbą ciasta i to było trochę jak cios w samo serce. Odetchnęła cicho i nawet poczekała chwilę, żeby nieco celowo na nią wpaść.
- Hej. Nie wiedziałam, że jesteś z Elaine tak blisko - powiedziała, ale bez szczególnych pretensji, raczej... Ze smutkiem. Bo było jej teraz cholernie przykro, tak po prostu.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

Średnio się odzywała, bo próbowała trochę nabrać świeżego powietrza w płuca - a trochę jej to dawała Elaine i reszta golden four, jak zwykły ich nazywać z Vinnie. Może nie do końca to było fajne i słuszne, ale gdzieś tam mimochodem Elena się z dziewczynami dogadała i naprawdę szanowała te wieczory które spędzała z nimi i Jasonem. Zresztą, miała na głowie planowanie imprezy zaręczynowej, a że nie poprosiła jeszcze oficjalnie Vinnie o pomoc, to we wszystkim pomagał Bill w związku z czym gdy inni rozmawiali o normalnych rzeczach, a ona i jej cudowny brat siedzieli i jarali ryje oglądając jakieś kozackie ozdoby :lol: Dzisiaj wychodziła właśnie od Costasów z domu, z torbą z jakimiś wypiekami przygotowanymi przez Ellie i stertą magazynów z wystrojami wnętrz. Pożegnała się ze wszystkimi i miała iść do swojego auta gdy nagle wpadła na Vinnie i aż czasopisma posypały się jej na ziemię.
- Hej - powiedziała, czując się trochę niezręcznie w tym momencie i kucnęła, zaczynając wszystko podnosić. Otworzyła drzwi od samochodu i wrzuciła klamoty na tylne siedzenie. - Nie jesteśmy jakoś bardzo blisko, po prostu złapałyśmy trochę lepszy kontakt po tamtej kolacji. No wiesz, chciałabym się przede wszystkim lepiej dogadywać z Callie, bo aspiruję na matkę chrzestną ich dziecka i w ogóle - wyjaśniła, gestykulując przy tym rękoma. - Poza tym Bill pomaga mi w organizacji przyjęcia zaręczynowego, strasznie go to jara - dodała, poprawiając torebkę na ramieniu. - Co tam? - zapytała, wsuwając dłonie w kieszenie jasnych jeansów i lustrując ją wzrokiem.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

Kiedy czasopisma wypadły z rąk Nellie, przykucnęła i pomogła jej je pozbierać. Zaraz potem wrzuciła rzeczy do samochodu, idąc za przykładem blondynki. Mimo to, gdy wspomniała, że złapały lepszy kontakt po kolacji, uśmiechnęła się i pokiwała powoli głową.
– Och, to w sumie… Miłe – powiedziała z lekkim wysiłkiem, bo skoro aspirowała na matkę chrzestną ich dziecka, to trochę rozumiała. – A to nie wezmą Elaine? – zmarszczyła lekko czoło, bo lekko ją to zaskakiwało. No ona by się na miejscu Ellie pewnie wkurwiła, ale cóż.
– Och, ja bym mogła ci pomóc. Mało się odzywasz i nie wiem… Zrobiłam coś nie tak? – spytała, patrząc blondynce w oczy, bo po prostu za nią cholernie tęskniła, a gdy widziała, jak taka rozpromieniona wychodziła od Costasów, to poczuła się delikatnie zdradzona. – Nic takiego, kupiliśmy z Bennym dom, ten o którym ci mówiłam, Mike teraz przychodzi w zasadzie tylko po Leo… Strasznie go zjebałam za tę akcję na kolacji – westchnęła. – Urządzacie apartament? – spytała z lekkim uśmiechem, brodą na magazyny wskazując.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Prawda? - uśmiechnęła się, odgarniając krótkie kosmyki włosów za ucho. - Nie wiem, Bill powiedział, że jak przestanę obcinać Callie wzrokiem to może to przemyślą. Ostatnio się śmiałyśmy z tego, że w sumie są trzy miejsca do obsadzenia na chrzestną, bo jednak trójka dzieci będzie, nie? - powiedziała trochę zbyt entuzjastycznie łapiąc się na tym, że przecież dwójka jest siostry Vinnie. Fuck. Zagryzła delikatnie dolną wargę, trochę się czerwieniąc gdy zrozumiała co powiedziała. Wzięła głęboki oddech.
- Nie, nic nie zrobiłaś, po prostu mam ostatnio sporo na głowie. Apartament, to przyjęcie… - wzruszyła ramionami. - Wysłałam ci przecież wczoraj zdjęcia twoich sukienek na aktorkach - przypomniała, bo faktycznie wysyłała. - No i nie chcę chyba Billowi odbierać frajdy z tej organizacji. - dodała jeszcze, w ramach wyjaśnienia dlaczego nie prosiła o pomoc.
- Kiedy się wprowadzacie? - zapytała spokojnie. - Może wpadniemy z Jasonem, jak już wszystko ogarniecie? O ile nie będzie Niko i Mike’a. - powiedziała cicho, bo póki co nadal próbowała istnienie ich obu ignorować, chociaż za Niko tęskniła przeokrutnie. Eh. - Nie, szukałam inspiracji na wystrój domu rodziców na zaręczyny. Apartament będzie gotowy do odbioru za kilka dni, ostatnie poprawki i w ogóle - wzruszyła ramionami. Teraz pewnie pomieszkiwali we dwójkę w jakimś hotelu opcjonalnie Cassie ich zmusiła do mieszkania z nią :lol:

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– Ładnie ci w tych krótkich włosach – uśmiechnęła się delikatnie do przyjaciółki. Kiedy wspomniała, że są trzy miejsca do obsadzenia, uniosła brwi.
– Och, Calls będzie miała trojaczki? – przechyliła delikatnie głowę, bo nie wiedziała, że jej siostra będzie miała bliźniaki, a sądziła, że rozmawiały dalej o Calls. W każdym razie, gdy powiedziała, że nic nie zrobiła, to odetchnęła trochę z ulgą.
– Rozumiem, po prostu… Sama nie wiem – przyznała, rozkładając lekko bezradnie dłonie. – Tak, tak, wiem, ale to praca, a ja tęsknię… No wiesz, za tobą – objęła się lekko ramionami. Gdy jednak wspomniała, że nie chce odbierać Billowi frajdy z organizacji, skinęła głową. W sumie na pewno była to miła odmiana po stracie ojca. – Wysłałam ci projekty sukienek na zaręczynowe, daj mi znać, którą ci uszyć – powiedziała, patrząc na przyjaciółkę.
– Nie będzie. Nie odzywałam się do nich. Z Niko czasami rozmawiam, ale Mike… W zasadzie przychodzi tylko po Leo – powiedziała spokojnie, przygryzając dolną wargę.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Stwierdziłam, że potrzebuję odmiany, a bałam się znowu zrobić grzywkę. - przyznała z delikatnym uśmiechem, ale kiedy zapytała czy Callie będzie mieć trojaczki, uśmiechnęła się trochę krzywo. - Nie… Ellie będzie mieć bliźniaki. Callie tylko jedno - zaczęła się teraz bawić pierścionkiem zaręczynowym, bo było jej w tym momencie trochę niezręcznie, że ona o tym wiedziała, a Vinnie - siostra Elaine - nie.
- Nadrobimy to jak już będzie po przyjęciu. Jay zaproponował, żebyśmy polecieli we czwórkę do Phoenix, żeby poznać ich rodziców, więc akurat. Zrobimy sobie jakiś wieczór we dwie - wyciągnęła do niej dłoń, patrząc na nią z delikatną czułością. To nie tak, że Nellie za Vinnie nie tęskniła, bo tęskniła, ale trochę bardziej skupiała się teraz na sobie, Jasonie i układaniu całego swojego życia, bo przyzwyczajała się powoli do życia nie na walizkach i też nie było jej jakoś ultra łatwo. - Widziałam, siądę do tego po powrocie do domu - skinęła głową. Nie przeglądała ich, tylko po prostu widziała wiadomość.
- Co u niego? Wszystko okej? - zapytała, zupełnie odruchowo, bo coś tam do niej pisał, ale olewała go dość solidnie. Podobnie jak samego Michaela. - A Leo jak znosi to wszystko? W sensie przeprowadzkę i to, że Mike nie siedzi u was non stop jak kiedyś? - widać było po niej, że troszczyła się o Leo i pytała naprawdę ze sporym zainteresowaniem.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– Rozumiem – uśmiechnęła się, a kiedy wspomniała, że to Elaine będzie mieć trojaczki, odetchnęła głęboko. Cóż, nie wiedziała, ale… No też nie była z Ellie blisko. Mimo to, zakuło ją wewnętrznie, że jej przyjaciółka to wiedziała. – Fajnie – rzuciła tylko, nie chcąc szczególnie wnikać. – Wydaje się z Isaakiem szczęśliwa, Benowi się buzia nie zamyka odnośnie tego, jaką są super parą – zacisnęła usta, bo ją to osobiście ODROBINKĘ drażniło. Tylko odrobinkę. :lol:
– Benny mi mówił, cieszę się na to. – pokiwała głową. – Okej, możemy tak zrobić, zaplanujemy ci wtedy sztos panieński – puściła jej oczko, domyślając się, że dwie ciężarne gwiazdy z Golden 4 niestety też będą musiały na nim być. Odetchnęła głęboko i pokiwała głową. – Nie ma pośpiechu, wiesz, że uszyję ci ją od ręki – choćby miała siedzieć dniami i nocami, to chciała jej uszyć wymarzone sukienki – zarówno zaręczynową jak i ślubną.
– W miarę, łazi przygaszony strasznie – przyznała, wzruszając ramionami. – Średnio. W sensie rozumie to i uwielbia Bena. Mi też trochę Mike’a brakuje, ale po tym co zrobił na kolacji jakoś nie umiem z nim do końca rozmawiać normalnie – przyznała cicho, patrząc w oczy blondynki.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Są szczęśliwi, to akurat prawda. Chyba się tego nie spodziewałam po takim połączeniu jak oni - wzruszyła delikatnie ramionami, bo nie chciała chyba za bardzo o tym rozmawiać za ich plecami mimo wszystko. - Och, tak. Super w sumie, że się dogadali, to na pewno trochę chłopakom pomaga w zaaklimatyzowaniu się w Seattle - stwierdziła, bo przeprowadzki nie były łatwe, Jason i Ben nie mieli tutaj znajomych pewnie za bardzo, więc ją osobiście to cieszyło. I lubiła spędzać czas z Jasonem nie tylko we dwójkę, ale też z innymi ludźmi. Z ich grupą by się nie dogadał raczej przez podejście Mike’a, więc dla niej nawet dobre i golden four, nie?
- Ale bez jakiejś wielkiej pompy, już wystarczy że przyjęcie miało być kameralne, a naliczyłam dzisiaj ponad trzysta osób - wywróciła oczami. Dzięki Billowi tak pewnie wyszło, rzecz jasna :lol: - Dzięki, jesteś najlepsza - uśmiechnęła się do niej uroczo, bo doceniała, że Vinnie przygotuje specjalnie dla niej jakieś super sukienki.
- Przejdzie mu prędzej czy później - powiedziała cicho, dłubiąc paznokciami w materiale swojej torebki. - Wiesz, myślę, że o ile mnie zamierzał celowo wkurwić, to z tobą wyszło pewnie niechcący. Może powinnaś mu odpuścić - nie, żeby tego zjeba broniła, ale wiedziała że jednak byli sobie bliscy, nie? Nellie natomiast odpuszczać nie zamierzała i zaprosiła Michaela na przyjęcie tylko dlatego, że tak wypadało.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– Chyba nikt się nie spodziewał, szczególnie biorąc pod uwagę, jak bardzo od czapy to wyszło – mruknęła cicho, bo nadal wewnętrznie była zszokowana, że tuż po Teddym zaczęła być z Isaakiem i to w ogóle zaręczona, ale… Cóż, dwóch ruchaczy odnalazło siebie, nie zdziwiłaby się gdyby do klubu swingersów chodzili. :lol:
– No tak, tak, z tym się zgadzam – pokiwała głową, chociaż sama w Seattle czuła się teraz chujowo i w zasadzie sama nie wiedziała, jak zorganizować sobie życie, szczerze mówiąc. – Możemy sobie zrobić wypad gdzieś we dwie albo z Callie i Elaine, skoro teraz się z nimi trzymasz – zaproponowała spokojnie, a gdy wspomniała, że przyjęcie miało być kameralne, to zaśmiała się cicho. – Umówmy się, że jak na nasze rodziny trzysta osób to względnie kameralne – dodała, smiejąc się cicho.
– Nie wiem, może – pokiwała głową i odetchnęła mimochodem. – Bardziej mnie wkurwiło to, co zrobił tobie – przyznała – Poza tym odkąd mam Bena, to… Nie wiem, dziwnie się zachowuje – odetchnęła ciężko. - Chyba byłam z nim za blisko przez te lata, teraz dla Bena muszę nabrać lekkiego dystansu - dodała, zaciskając delikatnie usta.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- No, nie do końca to wyszło od czapy z tego co wiem - powiedziała, unosząc lekko brew w górę. - Jest trochę inaczej niż zakładałyśmy. Tak samo Callie i Bill… strasznie chujowo na te relacje patrzyłyśmy. - dodała, wzruszając delikatnie ramionami, bo i jednych i drugich ciągle piętnowały, a teraz Nellie wiedziała, że to naprawdę fajne, zakochane pary. Wystarczyło nie dodawać ideologii do tego wszystkiego, nie?
- Jeszcze zobaczymy. Chciałabym, żeby panieński pokrył się datami z kawalerskim, ale jeszcze sporo czasu, bo nie ustaliliśmy daty ślubu póki co, także nie ma o czym mówić na razie - wiedziała na pewno, że nie będą z tym czekać rok ani dwa, ale zdecydowanie nie planowali tego w ciągu najbliższych tygodni, nie? - I tak jestem w szoku, że matka zaproponowała zrobienie tego w ich domu. Serio. I w ogóle uwielbia Jasona, jak nie ona. Zawsze tylko wszystkich moich facetów krytykowała, a teraz przy śniadankach ma motyw: Jay, może napijesz się jeszcze kawki? - powiedziała, naśladując głos Cassie i zaśmiała się cicho. Nie rozmawiała jeszcze z Vinnie o tym, że Jason poznał jej mamę bo… nie widziały się od tamtego przyjęcia, cóż.
- Dziwnie się zachowuje, bo nie jest jedynym samcem alfa w twoim domu. Nie, żeby kiedykolwiek nim był, bo zawsze był po prostu jebanym kutafonem - przygryzła policzki od środka, bo była na Mike’a tak wściekła jak nigdy przedtem. - Tak, powinnaś. Dlatego ja nie rozmawiam z Niko, bo czasami po prostu… trzeba ruszyć na przód. - wzruszyła ramionami, chociaż ruszanie na przód bez Nikolaosa było… chujowe. I trochę przykre.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– Och… Okej – powiedziała tylko – Może kiedyś mi opowiesz czy tam coś – powiedziała, bawiąc się bransoletką od Mike’a, która ostatnimi czasy koszmarnie jej życiowo ciążyła na nadgarstku. Wiedziała jednak chyba, że jeśli ją ściągnie, będzie to koniec pewnej ery w ich życiu, a na to gotowa nie była.
– Jasne, zorganizujemy to jak będziesz chciała – powiedziała spokojnie, patrząc jej w oczy. – Och, ale to wspaniale, że się polubili. W sensie… Wiem, że Cassandra lubi tylko wybrańców, więc to dobrze, że lubi Jaya – uśmiechnęła się i pogłaskała przyjaciółkę po ramieniu. – Naprawdę cieszę się twoim szczęściem. Tłumaczyłam Mike’owi, że też powinien – dodała, westchnąwszy cicho, bo tak serio robiła.
– Tylko że u mnie nie ma z czego ruszać dalej, nigdy z nim nie byłam, a on się zachowuje jak gówniarz, strasznie mnie to irytuje – przyznała cicho, patrząc na nią ze smutkiem.

autor

-

I am not the only traveler who has not repaid his debt. I've been searching for a trail to follow again.
Awatar użytkownika
30
169

Specjalista ds PR i współwłaścicielka

V&N Design

belltown

Post

- Zawsze możesz po prostu odezwać się do Elaine - powiedziała cicho, bo ona opowiadać niczego chyba nie chciała. Ona miała podobną bransoletkę od Niko - i zdjęła ją tamtego wieczoru, gdy pogodzili się z Jasonem mając nadzieję, że to jakoś pomoże jej oczyścić umysł. Trochę pomogło. Tak jakby.
- Też się cieszę, bałam się, że będzie dla niego nie miła albo że będzie krytykowała nasz związek, ale o dziwo nic takiego się nie wydarzyło. - to też trochę Nellie podbudowało względem tych szybkich zaręczyn i całej reszty. Wzruszyła ramionami. - Nie interesuje mnie zdanie Mike’a - stwierdziła, bo faktycznie tak było. I o ile za Niko tęskniła przeokrutnie, tak za Michaelem w ogóle.
- Ale trochę zachowywaliście się jak para, tak szczerze - powiedziała, pierwszy raz całkowicie szczerze. - Muszę wracać do domu, ale zadzwonię do ciebie wieczorem jak przejrzę sukienki, okej? - sięgnęła za jej dloń, uśmiechając się delikatnie.

autor

-

But we were something, don't you think so? Roaring twenties, tossing pennies in the pool And if my wishes came true It would've been you.
Awatar użytkownika
29
177

projektantka mody, właścicielka firmy

V&N Design

the highlands

Post

– Mogę – przyznała, ale nie chciała się do niej odzywać. Nie miała na to ochoty ani weny. – Pewnie, rozumiem. Chociaż wydaje mi się, że Jason by się nie dał zbić z pantałyku. Rozumiała jej stanowisko odnośnie Mike’a, bo w zasadzie to ona za Majkim tęskniła, ale jej nie wyrządził tyle złego, co Nell.
– Jasne, pa – pokiwała głową, pocałowała ją w policzek i się rozeszły!


ztx2

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „222”